Dzięki uprzejmości “Tajemniczego Zmieniacza Nicków” posiadłem obraz siebie w czasie pracy i jednocześnie mam nieudany efekt tego zabiegu. Lubie takie złożenia u innych więc i sam prezentuje, dziękując jednocześnie Tajemniczemu ;) fot...
Jesień idzie, nie ma na to rady…
Pomimo, że Polaroid 55 zawładnął moim umysłem w stopniu niespotykanym od wielu lat u mnie, nadchodzące kolory jesieni systematycznie sprawiają, że otwierana co dzień lodówka i leżąca pod jajkami paczka Fuji wydaje się wyciągać do mnie ręce w geście...
Głód wiedzy…
Od dłuższego czasu mam ochotę pójść na jakiś kurs, warsztaty fotograficzne. Tak, abym się czegoś nauczył od ludzi, którzy (jak mniemam) organizując takie zajęcia uważają, że mają mi coś do przekazania. Trochę ironicznie to piszę, bo z własnego...
Czy musi się znać…?
Od lat byłem zwolennikiem łatwego i bezpiecznego stwierdzenia dotyczącego krytyki fotograficznej. Mianowicie, na zarzut w kierunku krytyka, że się nie zna i jego opinia jest g… warta, bo nie jest fotografem – niezmiennie odpowiadałem:...
The Great Picture Project
No nie… z serii zakręconych oszołomów :)
Jak nie brudzić w łazience…
… wywoływaczem :) Na kanwie ostatniego zmywania podłogi w łazience i potrzeby wykonania ręcznie odbitki w najbliższych 3 miesiącach, zacząłem szukać alternatywnych rozwiązań do klasycznego rozkładania kuwet po małej, ciasnej i dusznej łazience...