Etyka w fotografii dzikich zwierząt, dla mnie szczególnie ptaków, jest prawie tak stara, jak sam wynalazek fotografii. Czy jako fotograf mam prawo ingerować w życie dzikiej przyrody? Czy usprawiedliwia mnie chęć zrobienia jak najlepszego zdjęcie...
Do napisania tego wpisu sprowokowała mnie historia sprzed kilku dni i gdyby nie fakt, że byłem jej częścią, to bym chyba nigdy w to nie uwierzył. A jednak. Zacznijmy jednak od pewnego tła. Fotograf to cham… bo chce zrobić najlepsze zdjęcie Nie...
Wróciłem do fotografii ptaków Nie wiem czy na długo, ale na pewno z pełnym zaangażowaniem. Może to konieczność pewnej terapii w ciszy i samotności…? Coś w tym jest, bo odnajduje się w tym samotnym czekaniu na kolejny gatunek idealnie. Pewnie...
Właściwie to tytuł powinien brzmieć, kłopoty w kompozycji w fotografii. Dostrzegam bowiem ostatnio coraz większe zmęczenie kadrowaniem i komponowaniem. Wydaje mi się, ze popadam w rutynę i kadry są takie same, tak samo poprawnie tworzone i zachowują...
Czasami po prostu masz ochotę wyjść z aparatem na dwór lub jak mówią w małopolskim “na pole”. Nie po to, by zrobić jakieś niewiarygodnie piękne czy unikatowe zdjecie, ale po prostu, bo lubisz mieć aparat w dłoniach i lubisz kadrować. W...
Czy liczyliście kiedyś relacje między przejechanymi kilometrami lub długością marszu a ilością wykonanych zdjęć? Właśnie o tym będzie ten wpis. O relacji między zaangażowaniem a efektami tego zaangażowania. Wielu “wujków dobra rada”...
Prewizualizacja, to pojęcie w fotografii, za twórcę którego uważa się Ansela Adamsa. Jeden z największych prekursorów fotografii landscape w USA stał się też absolutnym wzorem dla pokoleń fotografów samodzielnie wywołujących filmy i robiących...
“Pogoda dla fotografa pejzażu jest kluczowa do wykonania dobrego zdjęcia.” Takie zdanie usłyszałem dawno temu od członka nobliwego gremium ZPAF w Gdańsku. Przyczepiłem się tej mądrości bardzo mocno i przez wiele lat młodzieńczej...
Fotografujecie po drodze? Tak przypadkowo, jak jedziecie samochodem lub rowerem? Zatrzymujecie się na poboczu lub cofacie nawet kilka kilometrów, bo zrozumieliście, że ten obrazek, coście go minęli, wart jest uwiecznienia? Macie tak? Ja mam. Nie...
Koniec 2022 to koniec roku strasznego. Nie wolnego, niebezpiecznego, nie demokratycznego. Za to stojącego pod znakiem zakłamania, szwindli i nacjonalistycznej ciemnoty. A nam spokoju trzeba, jak źródlanej wody. Fotograficznie odnajduję się jednak...
Z fotografią żyję, budzę się i zasypiam by znowu się obudzić. Fotografia ciekawi mnie, złości mnie i zdumiewa pomimo upływu lat i ujęć. Ten blog, to cześć moich zmagań z fotografią zamknięta nie tylko w zdjęcia, ale też teksty. Zapraszam!