fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Mężczyźni robią lepsze zdjęcia

No…
Ykm.. przełykam ślinę, bo czuje w kościach, że będzie źle… :)

No, ale spójrzmy… Na świecie jest więcej kobiet tak?

Więc statystycznie rzecz biorąc, powinno być kobiet więcej w każdym zawodzie, ew. w każdej dziedzinie.
A jakoś się tak składa, że wybitnymi fotografami są zdecydowanie częściej mężczyźni…!

Już nie chcę przeginać i cofać się do czasów Kertesz’a, bo wówczas status kobiety był trochę inny niż dziś, ale nawet w XXI wieku, zdecydowana większość wybitnych fotografów to jednak faceci.
Na dodatek w innych dziedzinach też tak jest. Przykład?
Mieszkając praktycznie całe życie na sopockim hipodromie, zawsze dziwiłem się, że w tych stajniach widuje praktycznie same dziewczyny, nastolatki czyszczące konie, a mistrzami w skokach są prawie wyłącznie faceci…?

Pytanie brzmi – why?
Dlaczego kobiety w mniejszej liczbie sięgają najwyższych zaszczytów i dlaczego ich fotografie nie zyskują takiego uznania jak męskie wersje tych samych często tematów? Przecież nie trzeba robić analiz, żeby wiedzieć, że wśród reporterów, streetowców czy też fashion jest więcej facetów.

A może wystarczy dodać znak zapytania do tematu tego wpisu?

fot. Diane Arbus (źródło: photography-now)

16 komentarzy

  • Mezczyzni maja lepsza sile przebicia. Sa lepsi w brnieciu do celu. Nie rozdrabniaja sie na prawo i lewo, nie traca czasu na to i owo bez i wszystkie te dzienne sprawy i rzeczy bez ktorych kobieta nie moze byc kobieta. Dlatego wiec poswiecaja fotografii wiecej czasu i stad osiagaja wiecej niz kobiety. Ale czy robia lepsze zdjecia to nie wiem. Nie sadze.

    Pozdrawiam
    karolina
    http://www.zapolska.dk

  • chciałbym robić takie zdjęcia jak niektóre kobiety…

  • Karolina – naprawdę myślisz, że to kwestia czasu jaki poświęcamy fotografii…?

    Ryzykowne stwierdzenie, ale może nie bez racji, bo w końcu napisała je kobieta…

  • Złe założenia, myślę.
    Porównaj stosunek kobiet i mężczyzn, które wzięły się za fotografię do stosunku kobiet i mężczyzn uznanych za wielkich fotografów.

    Nie znam oczywiście wyniku, ale chyba tylko taki mógłby być punktem wyjścia do rozważań na ten temat.

  • Myśle, że temat “fotografia jak kobieta” byłby piękniejszy i bardziej twórczy.

    A co do tego, ze jest więcej słynnych fotografów mężczyzn. Mysle, ze jest to dobre dla kobiet bo łatwiej im się wyróżnić pośród ogromu konkurencji.

  • Tak. Wszystko zalezy od czasu, talent to nie wszystko.

    Podobnie jest w swiecie muzyki… Dlaczego jest tak wielu bardzo dobrych meskich instrumentalistow?

    Bo potrafia zamknac sie w kanciapie i cwiczyc caly bozy dzien. Pranie, zakupy, paznokcie,… itp itp nie sa rzeczami waznymi…zrobi sie w swoim czasie. Pomysl ile czasu mozna zaoszczedzic :-)
    Milego wieczoru

  • Kiedyś słyszałem, że kobiety są bardziej systematyczne, jeżeli chodzi o ogół, ale wśród mężczyzn jest więcej jednostek wybitnych, które znacznie ów ogół przewyższają.

    Jak widać się potwierdza ;).

  • A z tym sie nie zgodze!
    Wybitnosc trzeba tez potrafic pielegnowac. Kobiety nie sa w tym dobre, dlatego tez tak jest, ze mamy wiecej slawnych mezczyzn-fotografow.
    :-P

  • Zauważyłem, ze kobiety są bardziej ogólne i zajmują się wieloma sprawami. Mężczyźni potrafią zlać pół świata. :)

    (piszę się Kertesza, a nie Kertesz’a)

  • to jest zaskakujące mnie stwierdzenie. zaskakujące o tyle, że prawdziwe. od kiedy jestem bardziej wybrednym odbiorcą fotografii zauważyłem, że w kategorii człowiek:portret/akt [która mnie osobiście interesuje] to właśnie kobieca estetyka/wrażliwość czy wreszcie obcość “spojrzenia” autorki powoduje, że mogę wpatrywać się w obraz i chłonąc go z radościa i uniesieniem częściej niż w przypadku fotografii wykonanych przez mężczyzn. może to określa braki w moim guście, skoro stawia mnie poza trendem, nie wiem. Wiem, że wolę zdjęcia ludzi wykonane przez kobiety [mówię tu o ogólnie dostępnych autorkach, nie uznanych jakoś szczególnie przez światowa krytykę, więc amatorkach w dużej mierze]. Ze względu na przyrodzoną fotografii różnorodność ujęcia tematu trudno mi jednoznacznie określić jakie cechy wynoszą wg mnie “kobiece fotografie” nad pozostałe, ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że traktują one człowieka w sposób mniej powierzchniowy niż fotografie “męskie”. To całkowicie emocjonalna ocena i być może z tego powodu nieprzystająca do dyskusji o mistrzostwie/sławie/etc.

  • Zainteresowanym tematem polecam strony 109-110 ‘Małej historii fotografii’ Boris’a von Brauchitsch. Dość udatnie wyjaśnia zjawisko, o którym mowa.

fotopropaganda blog o dobrej fotografii