No cóż. Jak co roku, tak i w tym roku wielu z nas założy na głowę czapkę Mikołaja (tego świętego) i będzie robić zdjęcia swojej rodzinie – dzieciom, żonie, kuzynkom, wujom, ciotkom itd…
Zdjęcia świąteczne mają pewien wspólny mianownik – kolor. Są ciepłe, żółtawe i czerwone. Światełka błyszczą, skrzą się lampki i generalnie jest bosko i tralalosko. Wszyscy są happy. Foty mają oddać ten nastrój. Radość miesza się z uniesieniem, rodzinna atmosfera zamknięta w spojrzeniach rodziców, dzieci. No, ale posłużmy się przykładem tego, o czym piszę.
Oto przykład takiej fotki:
(w celu uchwycenia sedna sprawy – zastąpiłem wspomnianą rodzinę jedną osobą – chodzi o to samo)
Zrobiwszy całą kartę tego typu zdjęć i wykorzystawszy wszystkie zapasowe miny w całej rodzinie, następuje jednak chwila autorefleksji. A może by tak coś innego. I zaczynamy kombinować. Najłatwiej jest nam to zrobić z wykorzystaniem elementów znajdujących się na stole świątecznym. Np. świec. Powstają wówczas zdjęcia klimatyczne, uduchowione, z dużym ładunkiem emocjonalnym i sporą dawką wzruszenia. Oglądane potem latem, od razy sprawiają, że czujemy znowu zapach jemioły.
Przykładem takiego zdjęcia może być poniższe zdjęcie:
(w celu uchwycenia sedna sprawy – zastąpiłem wspomniany stół Wigilijny innym elementem – chodzi jednak o to samo)
Nadchodzi późny wieczór, dzieci kładą się spać w otoczeniu swoich zabawek. Przenośny dysk zapełniony jest zawartością 5 lub 6 kart fleszowych, mamy więc czas na spokojną analizę tego co już zrobiliśmy i co jeszcze możemy dopstrykać. “Zużyty stół” z resztkami maku, ciastek, mandarynek i plamami po barszczu i rybim tłuszczu też może być ciekawym miejsce do poszukiwań fotograficznych. Papiery po prezentach walające się po podłodze, które pieczołowicie składała babcia na jedną kupkę tworzą jakiś artystyczny nieład, w którym możemy poszukać udanej świątecznej kompozycji. Możemy wykorzystać zagięcia, cienie, podarcia, aby pokazać klimat tej chwili, niejako zatrzymać moment destrukcji potrzebny by odczuć radość prezentu.
Przykładem takiego zdjęcia z wykorzystaniem elementów po pakowaniu prezentów może być oto ta fota:
(w celu uchwycenia sedna sprawy – zastąpiłem wspomniane przytulone przez dzieci prezenty innym elementem – chodzi jednak przecież o to samo)
No i Pasterka. Kończy się Wigilia. Tysiące zdjęć przypomną nam za rok, jak to jest w Święta. Jaka cudowna atmosfera nam towarzyszy i jak łatwo jest w sumie uwiecznić to, gdy zastosujemy kilka prostych zabiegów i trików w czasie Świąt. Nic prostszego.
Życzę Wam udanych zdjęć w te Święta.
PS
Tekst dedykowany jest wszystkim portalom fotograficznym w sieci, które publikują onlajnowe kursy fotografowania i w kilku krokach pomagają robić LEPSZE zdjęcia. Materiał ten jest na sprzedaż i można go kupić i kopiować na wspomnianych portalach po wcześniejszym skontaktowaniu się z autorem w celu uzgodnienia możliwości wykorzystania zamieszczonych w nim zdjęć. Przedświąteczne rabaty naprawdę uatrakcyjniają cenę materiału!
Iczek, coś widzę, że ostatnio ustawiłeś ostrość na pieniądzach w swoich wynurzeniach :P
Oj tam, Iczek daj tez innym zarobic na swiatecznego karpia i swieczke :)
Rudolf – wiesz… ja od ponad 15 lat staram się jakoś połączyć kasę i fotografię. I nie mogę wyjść na zero, a co dopiero in plus… Tak wiec temat w sumie stale obecny, a że jako gentelmen o nim nie piszę wprost… coż… niektórzy nie mają hamulców i od razu walą kawę na ławę… :)
Raf – no, ależ ja zachęcam przeca… :)
Alez ja nic nie mowilem :)