Czasami warto przestać kombinować. Szukać wariackich symetrii i tworzyć rozciągnięte jak guma kompozycje wielopłaszczyznowe. Czasami trzeba zaufać światłu. Po prostu. Spojrzeć pod słońce, przysłonić czoło ręką i dostrzec coś, czego nie widać, gdy stoimy odwróceni w druga stronę. Czasami jedna fala czyni z martwego piasku żywą kaskadę kolorów i luster. I tylko wtedy trzeba to zobaczyć.
Intrygujące i w kolorze!