fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Tomaszewski i cukier


Na zlecenie holenderskiej organizacji zajmującej się fotografią społeczną, dokumentalną (chyba tak można napisać), sześciu fotografów miało zrealizować projekt o wyspie Jawa, a dokładnie o cukrze. Cukier, jego produkcja jest bowiem podstawą cywilizacyjną tego regionu od czasów kolonii.

Na stronie Tomasza Tomaszewskiego można oglądnąć chyba najbardziej obszerną galerię tego projektu. Oczywiście Jego części. Inni fotografowie poruszali ten sam temat w tym samym miejscu na swój sposób. Zachęcam Was do oglądnięcia zdjęć i może ktoś podzieli się jakąś refleksją? Przypominacie sobie, że ostatnie projekty Tomasza wzbudzały różne mniej lub bardziej poważne dyskusje, a zaangażowanie fotografa w techniki cyfrowe ostatnimi laty, przysporzyły mu wielu przeciwników takich praktyk.

Czy podoba się Wam projekt  “Sugar Town”?

http://www.tomasztomaszewski.com/gallery.html  (należy wybrać galerię drugą od góry Sugar Town!)

PS

Pozostali fotografowie to: Francesco Zizola, Alejandro Chaskielberg, James Whitlow Delano, Ed Kashi i Carl de Keyzer. Wycinki ich prac na NYT Lens.

20 komentarzy

  • Połowa z nich wygląda jak stockowe foty do folderu fabryki..

  • Z całym szacunkiem dla fotografii Tomaszewskiego, ten projekt nie wybiega poza poziom przeciętnego fotoamatora.
    Na konkurs BZWBK wystarczy ;)

  • Wesu drogi, czy byłbyś tak uprzejmy i podał adres swojej galerii … z pewnościa zwali mnie z nóg … tym bardzo jestem ciekaw.

  • Moim zdaniem “Sugar Town” jest znakomity. Lubię też Sugar Man, choć już innego autora ;). Za to nie lubię malkontentów … stockowe foty … przecieram okulary i nadal nie widzę. Moim zdaniem Tomaszewski tym razem zrobił najwyższej próby materiał, bez efektów, winiet – piękny i merytoryczny. autor, autor.

  • Moje pierwsze skojarzenie również było “folderowe”. No i to charakterystyczne dla TT przechylenie kadrów w lewo, czego zupełnie nie rozumiem. Daleko tym zdjęciom do NG-owej klasycznej estetyki. Ale nie są te foty zepsute, jak poprzednie sety Tomaszewskiego.

    Widać, że TT chciał łapać ruch. Co IMHO przekonuje.

  • Tak jak jazda po stereotypach jaką fundował Tomaszewski w materiałach o polskiej wsi czy o Śląsku mnie wkurzały, tak w Sugar Town autor funduje mi porządną fotograficzną robotę z kilkoma na prawdę smacznymi kadrami – nr 9 jeden to ten z trybami i ten z karuzelą 24. Ten kolorowy reportaż o fabryce w Europie jakiś taki mniej ciekawy – nudny.

  • Podzielam pogląd dwóch Panów nie widzących w tych fotografiach nic specjalnego. Oprócz zdjęcia przeciętego buraka w bruździe ziemi, nie ma tam żadnego kadru ponad zwykłość (nie chcę używać słowa przeciętność). Jako fotografia korporacyjna, mocna czwórka z plusem ale żeby z tego robić projekt (domyślnie – artystyczny) to mocna przesada. Ma być w Leica Galery w przyszłym tygodniu, wybierałem się ale teraz robię w tył zwrot. Pozdrowienia

  • Wiem chyba skąd to nieporozumienie.
    Zauważyłem, że Iczek spytał o “Sugar Town” a link prowadzi do “Sugar factory”.
    To są dwie historie na różnych biegunach! :)

  • Panie Jacku … proszę sie skupić … Sugar Town … albo Pan nie wie co mówi.

  • Tak, już lepiej, dużo lepiej.

    Pod nieobecność marudy Rudolfa wniosę jednak, że gdyby to odrzeć z szaty orientalizmu czyli efektu wzmocnienia podobania poprzez niecodzienną estetykę wzrokową – to materiał ten już trochę siada. Salgado – tutaj estetyka jest wysmakowana i nawet nie dociera do mnie orientalizm formy, pozdrowienia

  • Faktycznie, Sugar Town i Sugar Factory dwie inne bajki. Ale i to drugie mnie jakoś specjalnie nie ujęło – strasznie jakieś takieś nierówne poziomem – są super ujęcia, a sa tez takie hmm… O ile tak mogę sobie jako posiadacz galerii jaką posiadam cośkolwiek powiedzieć na temat oczywiscie.

  • Wyjasniam. Dalem link ogólny do galerii Tomasza, bo nie umiem dac do konkretnego projektu. Strona jest chyba we flash. Tak sie zlozylo ze pierwszym projektem jest tam Suger Factory, o który mi kompletnie nie chodzilo, bo to bardzo słaby i niezrozumiały dla mnie material.
    Pisałam i pytałem o Sugar Towna. Nalezy wybraz projekt drugi od góry. Przepraszam za zamieszanie.

    W kwestii Suga Factory zgadzam się z “pastwisko” i “wesu”.
    W kwestii Sugar Town podzielam w dużej mierze pogląd Pawła K. Aczkolwiek z bardziej umiarkowanym zachwytem :)

  • Zawsze uważałem, że mój Mistrz- TT- nie potrafił odnaleźć się w cyfrowym świecie (zupełnie jak Wałęsa w demokracji). Sugar Town jakby przywracał nadzieję, że stary dobry TT powoli powraca. Moim zdaniem ten materiał jest bardzo dobry, a gdyby go skrócić i odrzeć z niektórych kadrów to byłby wręcz znakomity. Jednak po nim następuje Sugar Faktory który znów te nadzieję zabija.
    Uważam, że Sugar Town jest najlepszym “cyfrowym” materiałem TT, lecz ciągle tęsknie za sprawdzonym trio: TT + Leica + Fuji Provia

  • Sugar Factory ocieka folderem na slodko ;)
    Sugar Town czemu wszystko czarno-biale, zeby podkresclic dramatyzm, waruki pracy i cala historie?
    Malo cukru w cukrze, juz go wiecej widze w SF niz w indonezyjskim ST.

  • Do mnie zdecydowanie bardziej przemawia materiał zrealizowany przez Pana co się zowie Carl De Keyzer. O wiele bardziej kompletny i wciągający materiał. Gdyby tak Sugar Town skrócić o połowę..;)

  • kadry ładne, ale po mału znowu wyrastam ze stwierdzenia, ze “nieważne czym, liczy się zdjęcie”. plastik cyfry mnie dobija. to moje subiektywne odczucie. mało jest dobrej obróbki. wole oglądać slajdy z wakacji sprzed 30 lat, album zdjęć Tatr, wykonanych w XIXw. tam obraz do mnie mówi, a nie wali po pysku.

  • Sugar powinien jeszcze troche powisiec w Blue City w Warszawie. Moim zdaniem warto, moze nie specjalnie jechac do stolicy ale jak juz sie tam jest to warto zobaczyc bo w realu zdjecia prezentuja sie bardzo porzadnie…

fotopropaganda blog o dobrej fotografii