Lepszy od Bressona

Czyż Benjamin Norman z NYT nie jest lepszym fotografem od Cartiera-Bresona? :) Robiąc codzienny przegląd prasowy natknąłem się na zdjęcie ilustrujące pękniętą rurę z 1 lutego 2013 roku. Zdjęcie, jako ilustrację do materiału wykonał zapewne na telefon redaktora, który kazał mu jechać i cyknąć foteczkę. No i cyknął. I co tu by nie mówić, że to zwykła ilustracja, to wcale taka zwykła nie jest.

Nie mówię już o oczywistym zatrzymanym skoku nowojorczanki, swoją droga spójrzcie na tę cudownie obciągniętą stopę i zgrabną pęcinę!, ale zauważmy tez kolory: pomarańczowa bluza przechodnia, pomarańczowe światło sygnalizatora i pomarańczowy kogut samochodu. Niby nic, a jednak coś :) A może wymyślam…  w każdym razie Cartier nie miał tyle szans na granie kolorem :)

A tak na marginesie zwykłej pracy pstrykacza prasowego, to polecam Wam stronę Benjamina i zwłaszcza jego projekt “Wall St“. Zresztą inne prace też. Robi wrażenie, oj robi.

4 komentarze

piotr biegaj, iczek

Z fotografią żyję, budzę się i zasypiam by znowu się obudzić. Fotografia ciekawi mnie, złości mnie i zdumiewa pomimo upływu lat i ujęć. Ten blog, to cześć moich zmagań z fotografią zamknięta nie tylko w zdjęcia, ale też teksty. Zapraszam!

Znajdź mnie: