O tym fotografie i jego projekcie pisałem nie raz. Tim Mantoani wydał właśnie książkę, album poświęcony swojemu projektowi. Pomysł był prosty – sfotografować sławnych fotografów z dziełami ich życia. A wszystko to z użyciem wspaniałego i obezwładniającego mnie samym wyglądem aparatu Polaroid 20×24.
I tak oto Tim zwieńczył swe dzieło wydawnictwem “Behind Photographs” , które z pewnością zanabędę! Tymczasem polecam Wam przypomnieć sobie jak robił to Tim. Najwięcej samych zdjęć znajdziecie u Niego na stronie: http://www.mantoani.com/ a na blogu relacja z imprezy w dniu wydania albumu.
Jak wygląda album w środku można zobaczyć przez stronie Studia 20×24, które od wielu lat promuje modę i wskrzesza skutecznie aparat ten dla artystów:
A ty z którym zdjęciem byś stanął przed 20×24? Sporo muzyków na tych zdjęciach. Zwróciłem też uwagę na jeszcze jeden aspekt – prezentacja. Jakie te wszystkie odbitki są obrzydliwie doskonałe!
No właśnie Jarek, w sumie to dobry temat. Czy masz swoje najlepsze zdjęcie? Czy umiesz wskazać dzieło życia? Ja mam ulubione, ale czy najlepsze? :) A ty?
Mam nadzieję, że album jest w formacie 20×24 cale…
a ile można zrobić dobrych zdjęć w ciągu życia? jedno, dwa, góra trzy – kiedy jest się wybitym.
Może włożę kij w mrowisko, ale wydaje mi się, że jakoś tak wieje patosem. W życiu, tak mniemam, można zrobić i tysiąc dobrych zdjęć. Albo nawet ze trzy tysiące. Można też nie zrobić żadnego.
Mam też nieodparte odczucie, że kilka moich fotografii, to zdjęcia życia kogoś innego….
Pytanie co jest zdjeciem zycia – czy zdjecie naprawde dobre, czy tez takie ktore dla nas samych bylo jakims kamieniem milowym?
o tak kamieniem na pewno :) Piotrze nie ponaglam, ale lubie kiedy zamieszczasz nowe posty. Motywujesz mnie do dzialania a tymczasem znikasz jakos tak na dlugo.