fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Run Peter, run!

Parafrazując słynne zdanie, z nie mniej słynnego filmu “Forrest Gump”, powinienem zdecydowanie trochę pobiegać. Może nawet nie trochę, a dużo. Chociaż niektórzy twierdzą, że bieganie jest szkodliwe, tak samo jak jedzenie masła czy soli. Ale czy ktoś wyobraża sobie pajdę świeżego wiejskiego chleba z naturalnie ubijanym masłem, posypaną grubo-mieloną solą morską zjadaną w biegu !? :)

Tak, tak… gdyby wszyscy przejmowali się tym co zdrowe i co nam nie szkodzi, nie miałbym wątpliwej przyjemności oglądania właśnie teraz relacji z Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce  w Korei. A tak, mogę sobie popatrzeć na te wyniszczone treningiem, prawie zamordowane katorżniczym wysiłkiem umięśnione po granice rozciągliwości skóry ciała ciemnoskórych biegaczek :) Cóż, że niektóre z nich wyglądają bardziej jak moi koledzy, a ilość testosteronu we krwi zapewne wystarczyłaby dla pułku wojska na rok bitew lub dla gracza w Call of Duty na dwie godziny rozgrywki w deathmatch. To nie ma znaczenia, bo przecież “sport to zdrowie”.

W każdym razie, lubię oglądać lekką atletykę, a jeszcze bardziej wertować serwisy ze zdjęciami z takich zawodów. Technologia fotograficzna poszła tak daleko, że w chwili obecnej aparat i fotograf są w stanie złapać momenty, które jeszcze 10 lat temu nie byłyby dane ukazania się naszym oczom. Szybkostrzelne aparaty robią po 8kl/s, co w czasie biegu na 100metrów mężczyzn daje nam teoretyczną możliwość zrobienia 72 klatek, na stare/analogowe dane, to jakieś dwa filmy 35mm :) Niezłe!

Ale poza tymi zatrzymanymi w czasie ujęciami, od zawsze lubiłem portrety sportowców, bo dają naprawdę duże pole do wyobraźni dla fotografa. Postanowiłem wybrać kilka z moich ulubionych sport-shooterów. Polecam.

2 komentarze

fotopropaganda blog o dobrej fotografii