Maria Zhikhareva

Śledzę je poczynania na ArtLimited od samego początku. Nie ukrywam, że jej pracę dzielę równo na pół. Te określone na jej stronie jako “art” stawiam zdecydowanie ponad te “fashion”. Niemniej, w obu wypadkach Maria jest świetna. Delikatna, subtelna, kobieco drażliwa i drażniąca zmysły.

Efekt jest naprawdę piękny. Poza tym, zobaczcie to światło. Banalnie proste, często zastane. Dokładnie tak powinno to wyglądać :) Część autorska kryjąca się pod “art” pokazuje pełnię wyobraźni autorki. Och… lubię takie miękkie podanie światła. Takie igranie z kontrastem, a właściwie jego wyciszeniem w pastelowych tonach.

Polecam Wam gorąco TUTAJ i strona domowa autorki.

9 komentarzy

  • Ładne fotoszopki. Ale gdzie ta fotografia o której mówisz, bo nie mogę się jej doszukać nigdzie?

  • A tam od zaraz fotoszopki…!

    Od czasu do czasu, staram się przyjąć postawę mniej wojowniczą w stosunku do nowoczesnych technik :)

    Doceń to, zamiast od razu psioczyć! :)

  • Poprzedni wpis jest testowy, bo poniższy nijak nie chciał się pojawić:

    Widzę, że doszedłeś wieku w którym oglądanie młodych dziewcząt staje się coraz bardziej przyjemne…. :-)

  • również moim zdaniem fotografie bardzo interesujące, jak napisał Piotr … subtelne, dotknięte kobieca reką … kogo obchodzi czy fotoszopki czy kolodionki …
    pozdrawiam

piotr biegaj, iczek

Z fotografią żyję, budzę się i zasypiam by znowu się obudzić. Fotografia ciekawi mnie, złości mnie i zdumiewa pomimo upływu lat i ujęć. Ten blog, to cześć moich zmagań z fotografią zamknięta nie tylko w zdjęcia, ale też teksty. Zapraszam!

Znajdź mnie: