Paolo, drogi Paolo

Ostatnio straszliwie narzekałem na Paolo. Bo i racje miałem. Jednak Paolo nie pozwala zbyt długo pozostawać w domniemaniu, że się skończył, że kupili go komercyjnie.
Oto uderzył ponownie. W kwietniowym włoskim Vogue pokazał znaną mi i podziwianą klasę.

Czysto, schludnie, bez epatowania samym, gołym dupskiem. Klasa stylizacja i klasa wykonanie.

Polecam Paolo Roversi w sesji “A White Story” – całość sesji tutaj.

fot. : Paolo Roversi (Vogue Italy, April 2010)

1 komentarz

piotr biegaj, iczek

Z fotografią żyję, budzę się i zasypiam by znowu się obudzić. Fotografia ciekawi mnie, złości mnie i zdumiewa pomimo upływu lat i ujęć. Ten blog, to cześć moich zmagań z fotografią zamknięta nie tylko w zdjęcia, ale też teksty. Zapraszam!

Znajdź mnie: