fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Malemana… złe sesje wykończą


Nie wiem czy sięgacie po to pismo, które tworzy Oli Janiak – pierwszy playboy polskich plaż :) Ja sięgam. Znam trzy numery, bo pozostałe dwa jakoś ominąłem fotograficznie. W każdym z nich była jedna główna sesja. Pierwsza była z Małaszyńskim.

Krew i farba ciekła mu z warg, oczu, oczu i nie wiem skąd jeszcze. Redaktor naczelny orzekł, że właśnie w kierunku takich świetnych i nietypowych (!?) sesji będzie szło pismo.
Już się bałem. Potem ominąłem dwa numery, bo ciekawych zdjęć nie znalazłem wcale i czwarty numer przygniótł mnie sesją z Lindą w lesie.


O mój boże! Nie wiem kto to robił, ale widziałem gdzieś na sieci nawet backstage z tego cuda. Naprawdę trzeba mocno nie lubić pracodawcy, aby tak zepsuć sesję z w sumie dość oryginalnym i wyrazistym modelem, jakim jest Linda.

Pomyślałem wtedy, że to pismo nie ma szans. Że poza biedotą tekstową i brakiem jakiejkolwiek spójnej wizji takiego pisma, ich wykończą kolejne sesje w tym stylu. Dzisiaj zobaczyłem piąty numer z Borucem.


Słyszałem, że sesję robił Wolański więc zupełnie spokojnie oczekiwałem wyważonych, dobrych po prostu zdjęć. Okładka już mnie z lekka przeraziła. Fotoszopowe wyjaranie ryja nie w stylu Wolańskiego.

Otwieram środek.
Odkładam.
Łzy w oczach.
Przykro.
Nie wiem, co zrobili Wolańskiemu i kto go namówił na coś takiego, ale takiej masakry to ja dawno nie widziałem.
Bez pomysłu, bez polotu, bez wyczucia.
Zero!
Cyfrowy szum ma zastąpić pomysł i inwencję.
To pismo umarło dla mnie.

9 komentarzy

  • Au. Wolan i ten pseudo HDRowy stajl? Łączę się w bólu…aż z ciekawości zerkne przy najbliższej okazji co kryje się w środku…

  • hihi, powinni Ci zapłacić za reklamę pisma. Źle czy dobrze, aby się mówiło ;P
    Nie wpadło mi w oczy, przejrzę niespecjalnie, kiedyś

  • A jak wytłumaczysz kogoś kto Twoje zdjęcie z tancerką na dachu doposażył w gołąbki widma i umieścił w tzw Paszporcie Gdańskim ? Tu autor nie protestuje, komercja ? pieniądze ? image ? Może takie selektywne podejście…

  • zgadzam sie,ze sesje w malemanie sa straszne. wolanskiemu chyba ktos z ich teamu zrobil postprodukcje po prostu, bo nie wierze, ze jego reka dlubala w szopie w taki sposob.

    ol, tzw oleg-olga

  • czytelnik.. – ależ ja się na to zgodziłem :) Ba ja nawet poprawki sugerowałem, bo w pierwszej wersji tancerka miała ucięta głowę :)

  • ol – ja tez nie wierzę i tym bardziej przeraza mnie możliwość spaskudzenia czyjejś pracy, ale… myślę, ze musiał zatwierdzić efekt końcowy, skoro sesja podpisana jest jego nazwiskiem.

    Może ot jakieś poszukiwania… może chęć złamania stylu…

    Nie wiem…

  • może machnął ręką na to, zwłaszcza że pieniążki dostał. niech mnie gęsi podziobią, też nie wiem :)

    ol

fotopropaganda blog o dobrej fotografii