Co chcielibyście czytać na temat fotografii w Internecie?
Co Was interesuje i co Was już mierzi w pisaniu o fotografii?
Jakie tematy i jaka forma dyskusji potrafi Was jeszcze wciągnąć?
Tak się jąłem zastanawiać wraz z Pewnym Warszawskim Fotografem, bo i mnie udziela się odruch wymiotny gdy widzę kolejną jałową dyskusję na kolejny nic nie znaczący temat.
Kiedy kolejne młode pokolenie zadaje te same pytania, to nauczyłem się już nie odsyłać ich do Google, ale milczeć lub pomóc.
Jednak to denerwuje. Denerwuje mnie to, że ludzie pragną posiąść wiedzę fotograficzną o sprzęcie i o fotografii jako idei na zasadzie właśnie Google czy Wikipedii.
Wszystko chcą mieć od razu, zaraz teraz.
Nazwałbym to zjawisko “Efektem Komórki”. Wszystko mogę załatwić od razu, bo mam pod ręką cały świat. Zamknięty jedynie pod trzema kliknięciami czy ikonkami na wyświetlaczu.
Więc czy potrzebne jest nam w ogóle jakieś miejsce w sieci, gdzie można podyskutować!?
Ale nie forum kolejne gdzie z biegiem czasu pojawiają się zdesperowani i rozczarowani swoim życie trole. Nie jakieś zamknięte towarzystwo adoracji wzajemnej.
Jeśli jest potrzebne to jaką formę powinno przyjąć?
Czy forma bloga ma jakiś sens? Skoro blog z natury rzeczy jest tak ułomny w możliwości dyskusji..?
Czego Wy chcecie ludzie!?
Chcecie móc opluć kolejne zdjęcia i zabłysnąć swoim pomysłem na czyjeś zdjęcia, bo Wy wiecie lepiej?
A może uwielbiacie uczyć kreatywności innych fotografów…? :)
Czego Wy chcecie ludzie!?
Chcecie uczestniczyć w akademickich dyskusjach o wyższości Newtona nad Bressonem i studia nad ulicą?
A może kusi Was nadal dawanie ocen w skali od 1 do 5 kolejnym zdjęciom, bo to daje Wam poczucie decyzyjności i prawo osądu?
Czego Wy chcecie ludzie?
Korci Was by wypowiedzieć się na każdy temat, pomimo, że gówno wiecie o świetle i o pozowaniu?
Albo pragniecie wyssać info w temacie, który dopiero zgłębiacie i szukacie drogi na skróty?
A może generacja “Efektu Komórki” niczego już nie chce, bo wszystko ma?
Jak nie za kasę, to zawsze można ukraść w sieci!
Ukraść pomysł, ukraść film, ukraść fotografię…. proste to takie.
To jak…? Czego Wy chcecie?
PS (totalnie z czapy, nie łączyć z postem :))
A ja dostałem wydruki na barycie. Trzymam je w rękawiczkach. Wącham kwasowy zapach papieru. Spokojnie odkładam. Znowu biorę. Wącham. Oglądam w świetle. W cieniu. Gładzę pyłek zaplątany między włosami modelki na odbitce. Wachluje twarz jej dużym formatem. Badam strukturę zadruku. Spokojnie porównuje z negatywem. Wczytuje się w półcienie i wsłuchuje w czernie. Mówię do niej. Doceniam wagę i grubość podłoża. Dbam.
Jak zapach jest kwasowy to chyba kiepsko wyplukana ta odbitka.
Z jakim to fotografem rozmawiales Iczku, ze tak Cie natchnelo? Ktos Cie – wybacz za slowo – zaplodnil idea?
To wydruki tez sie plucze? Taki to sprytny ten baryt z drukarki :-P
Iczek, pytanie ma ukrytą tezę (wyzierają z niego Twoje własne zdecydowane poglądy). Zdradza to, że w rzeczywistości nie jesteś zainteresowany tym, “czego chcą ludzie”. Chcesz tylko powiedzieć, że wiesz lepiej, bo codziennie machasz mokrym kawałkiem papieru, który dodatkowo lubisz wąchać.
Ja też olewam czego chcą ludzie. Ale staram się walczyć z tym poczuciem wyższości ;-)
A to mnie zaskoczyłeś Kraftsman, bo ja nie pisałem tego z poczuciem wyższości… :)
Kurde… tak to brzmi? :)
Ja się powaznie pytam, co chcecie..?
Szczególnie, ze PS jest totalnie z czapki wzięty, bo akurat mam w łapach fote :)
Nie wiem czemu ludzie uwielbiają “nadinterpretowac” w złą stronę :?)
a to w sumie ciekawe pytanie. zawsze w takich przypadkach przypomina mi się regulamin korzystania z f2 (choć sam nie mam tam konta).
Ot – przydałoby się miejsce, gdzie można pogadać o zdjęciach i gdzie jakaś siła wyższa szybko i bez wyjaśnień będzie zakańczać bezpłodne dyskusje.
Poczulem sie zlekcewazony brakiem odpowiedzi. Chyba sobie stad pojde.
iczku, ja bym chcial zebys zaczal robic zdjecia w technice mokrego kolodionu, bo mnie totalnie leza te Twoje studyjne zdjecia, nie wiem czy to przez to swiatlo, polaroida czy wrazenie jak z gablotki w bramie u fotografa slubnego, nie wiem, po prostu mi to nie lezy. natomiast wierze, ze moglbys stworzyc niezly klimat wlasnie w tej technice, sledze Twoje poczynania jeszcze od czasow ‘ptakow’ i wiem, ze sprzet to dla Ciebie nie problem, dlatego ja CHCE! pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia w zglebieniu nowej techniki ;)
M.
uhhh, mialo byc*
totalnie NIE leza te Twoje studyjne zdjecia
ech, coraz ciężej mi się czyta Twojego bloga.
Jest w Tobie jakiś optymizm? Wiara w ludzi?
Czytając Twoje wypowiedzi, wyobrażam sobie Ciebie, jako osobę rozczarowaną światem i ludźmi.
1. Blogi służą przede wszystkim ich autorom by mogli się wygadać, wyzłościć, wychwalić…i czasem kogoś obrazić by sobie ulżyć
2. Komentarze służą przede wszystkim ich autorom by mogli napisać blogującemu, że jego posty są czasem rozumiane inaczej niż jemu się wydawało, że będą, np zwraca się do kilku osób, ale innym wydaje się, że do wszystkich (mi tak się wydaje)
3. To wszystko czego chcą ludzie, znajdują w innych miejscach i wcale nie oczekują tego od Iczka (mi tak się wydaje)
4. Ja szukam przede wszystkim potwierdzenia, że maniaków fotografowania borykających się z ciągłymi problemami natury technicznej, artystycznej i filozoficznej skłonnych do poświęcania czasu i pieniędzy na beznadziejną próbę ich rozwiązania jest więcej
@io3times – mnie zaskoczyłeś! Podoba mnie się, co napisałeś… :)
Oj bardzo mi się podoba.
@[rK] – myślałem, ze to pytanie retoryczne…
Gdybym mógł to bym od razu napisał, kto to był, ale musiałem Go skryć pod wymyślonym nickiem :)
@Przmek – ja jestem chodzącym optymizmem… Nawet jak stąpam na pękniętą płytkę chodnikową, to ona się zrasta :)
Przecież to czuć w moich wpisach… :):)
@M. – boję się dróg prowadzących donikąd… Kolodion j est taką właśnie drogą. Poza tym, miałem z chemii ledwo tróje w średniaku. Kompletnie nie umiałbym zrobić tych roztworów :)
@Franz… – no właśnie o to się zapytuje. Jak to zrobić? Jaka forma? Dla kogo? Jak dostępne?
żeby od czasu do czasu przeczytać/zobaczyć coś, co daje do myślenia
ale tego na szczęście nie da się zaprogramować :)
no i z tego punktu widzenia jest mi kompletnie wszystko jedno, czy to blog, forum czy jeszcze co insze
Ja tak troche z innej beczki i bez zwiazku z Twoimi pytaniami napisze, ale w zwiazku z odpowiedziami… Iczek, ja tez ledwo z chemii przedlem, ale jak nasze troje sie zsumuja, to juz jest mamy ocene, ze hoho. Ja zawsze jestem chetny na stracenie paru dni i odrobiny gotowki na mieszanie odczynnikow – mlodego chemika mialem, to wiem co mowie ;)
A droga do nikad… jest wtedy, jak pomyslow brak. Kolodion jest srodkiem jak kazdy inny – jak wielki format, jak otworek, jak 5d dla kogos kto sie przesiada z kompaktu. Ale jest to wciaz srodek, ktory mozna uzyc odpowiednio, ktory trzeba polaczyc z odpowiednim pomyslem. Wielu na swiecie jest ludzi, ktorym te srodki w niczym kompletnie nie pomagaja. Ale mimo to bardzo fajnie, ze chca sie bawic, ze lubia fotografowac, nawet jak im to nie wychodzi.
A droga do nikad jest wtedy, kiedy jakims srodkiem chcesz zastapic pomysl, swiatlo etc… Ale jesli polaczysz wszystko w jedna calosc, to otrzymujemy miod… moze nawet z malinkami ;)
A wracajac do sedna – ja tam chce ogladac zdjecia… A jak widze jakies dobre, to chce moc napisac, ze mi sie podoba… Chyba prosty czlek jestem
ja też nie mam siły pomagać takim ludziom, poprostu milczę…
jak ja zaczynałem przygodę z fotografią wszystko co mnie ciekawiło znajdowałem sam… (i to samo wyznaję względem innych – umiesz liczyć licz na siebie)
Czy cieszą nas pozytywne opinie zwykłych ludzi (o naszych zdjęciach) czy bardziej cieszą opinie fachowców (albo tych co się za takich uważają?) czy może po prostu chcemy coś tymi zdjęciami dać innym (i robimy je głównie dla siebie :)
Czego Wy Ludzie chcecie…
Piotrku – ponownie nie łapię, co budzi w tobie jakieś dzikie emocje? :)
To, że obecnie ludzkości nie chce się pokornie zbierać doświadczeń i uczyć się, a zamiast tego chce mieć efekty tu i teraz? Czy raczej o to, że coraz częściej zamiast jakieś rzeczowej wymiany opinii (celowo nie używam słowa dyskusja) mamy kliki walczące ze sobą lub ślepych adoratorów? A może chodzi ci o funkcjonalności oferowane przez różne galerie online?
Hmm…
ps. skoro nie mam jasności w temacie głównym, to mały – w zasadzie techniczny – komentarz poboczny. Forma bloga jest całkiem dobra także do celów dyskusji, bo są interaktywne komentarze, bo są trackbacki, bo są wpisy, które można bogato ilustrować etc.
Iczek, w obliczu tego, co zostało tu napisane pozostaje odwołać Twe pytania i zwyczajnie nie przejmować się tym, co ludzie chcą.
I pokazywać to, co się samemu chce ludziom pokazywać i basta.
Dobrze mówię?
iczek, już przyłożyłem tym hasłem rudolfowi, ale peem i Tobie. Po prostu musisz zrezygnować z bycia politycznie poprawnym. Jeśli stworzysz przestrzeń, w której każdy o wszystko będzie mógł grzecznie zapytać i dostać grzeczną odpowiedź, to zrobisz jeszcze jeden klub fotomasturbatorów, bo takich jest najwięcej w sieci.
Forma jest nieistotna, może to być forum. Istotne jest prawo jakie tam ustanowisz. Nie może być jasno określone, musi być stanowione przez Ciebie. Tyle musiałbyś wyklarować. Kto chce tam się wypowiedzieć, ten automatycznie godzi się z Tobą, wie czego się po Tobie spodziewać i nie neguje tego. Administracja jest nietykalna. Możesz w zasadach napisać, czego oczekujesz, żeby nie wyszło po bucowsku. I tyle.
Drogi Iczku
Nie zamieniaj bloga w fotoporadnik, pisz co uważasz za słuszne (dlatego go czytam, choć nie zawsze podzielam Twój punkt widzenia). Rób to, co do tej pory – zmuszaj do myślenia
Jeśli źle zrozumiałem intencje – przepraszam i cofam.
Drogi Iczku, niepotrzebnie mierzysz ludzi swoją miarą. Niewielu jest takich, którzy osiągnęli w swej pasji tyle co ty. A ci co osiągnęli, są na tyle dojrzali, że idą swoją drogą. Mają swoje zdanie, nie czują potrzeby zmainy poglądów. Ci co nie osiągnęli takiego zaawansowania, chyba nie są równym partnerami w rozmowie.
Wydaje mi się, że tak to jest.
Uważam też, że internet jest namiastką kontaktów międzyludzkich i nie ma co wymagać zbyt wiele.
Odpowiadając na twoje pytanie: ja chcę inspiracji i emocji.
A ja bracie jestem tu po to, aby pooglądać Twoje zdjęcia. Jeszcze, gdy byliśmy razem ( żartuję:) ) serwowałeś mi w zasadzie tylko te ptaszki, no wiesz. Czasem coś tam pstryknąłeś na miejscu (co i tak nie podobało mi się zazwyczaj ha ha ha). No a teraz podziwiam jak się rozwijasz. A w moich komentarzach zostały te dawne przyzwyczajenia do kręcenia nosem i do przekory :)))
Komentuje z punktu widzenia zwykłego odbiorcy Twoich prac, którego nie interesuje aż tak bardzo jak to zostało zrobione, jakim sprzętem, w jakich warunkach. Czasami myślę, że może nawet powinienem siedzieć cicho. Ale myślę też (mam nadzieję), że po znajomości mi wybaczasz :)
To z mojej strony wyjaśnienie czego tu chce :)
Mariusz