Kiedyś miałem dzień wolny. Postanowiłem wcześniej sprawdzić, co fotograficznego mogę zobaczyć w Gdańsku w ten dzień.
Wybrałem trzy wystawy. Nieważne jakie, bo nie chodziło tutaj o ich recenzje. Rano przeszedłem się na kawę, potem na rekonesans po starych zakamarkach Głównego Miasta [pamiętajcie, w Gdańsku Główne Miasto to stare miasto…:), a Stare Miasto nie jest tym, czym wszędzie indziej jest Stare Miasto].
Mijały godziny, słoneczko grzało więc przed wstąpieniem w progi wybranych trzech instytucji kulturalnych wypiłem jeszcze kawę w PIkawie (obleśne zdjęcia tam ktoś powiesił – pewnie właściciel!) i mijała już 16:00 kiedy skierowałem kroki ku Ratuszowi Starego Miasta.
Środek tygodnia… sala galerii czynna to 17:00. Ledwo zdążyłem oglądnąć zdjęcia.
Szybki przemarsz na drugi koniec tej części Gdańska i … spóźniłem się do wystawy w kościele Św. Jana (dumnie nazwany Centrum Kultury). Tym razem zdjęcia pani Lendzion mogłem zobaczyć do 16:00!
Ostatniemu miejscu nie poświeciłem już nawet paru kroków, bo przekonany byłem, że jest zamknięte. Sprawdziłem w sieci – oczywiście wystawa otwarta była do 17:00.
W ostatnim Newsweeku czytam świetny artykuł na temat polskiej kultury i jednemu z aspektów tak słabej kondycji polskiej kultury, zwłaszcza tej wystawienniczej – godzinom otwarcia tych lokali. Wszystko jest zamykane dokładnie wtedy, kiedy normalny człowiek wychodzi z biura.
Co jest!!??
Czy naprawdę nikt przez ostatnie 20 lat nie zauważył że zmienił się styl życia Polaków i klasy średniej, która chyba w największym procencie nawiedza wystawy…!?
Jak mamy promować fotografię, skoro włodarze takich placówek, to w większości urzędnicy wychowani na zasadzie: “o 15:00 do domu!”.
Kiedy byłem w Madrycie to szokiem było dla mnie zwiedzanie Prado o 20:00…
Kiedyś miałem pracę w weekendy, za to dzień wolny w tygodniu – nie było to takie złe… Teraz klasycznie – pn/pt do 16h. Nawet na żadną manifestację w ramach przestrzelenia aparatu nie pójdę, bo wszystko ostatnio w tygodniu i przed 16h. Lipa panie, lipa…
z podstawowki, gdy bylem na wycieczce szkolnej w muzeum w wilanowie pamietam oklepane – “dzieci… zwiedzamy… nie zatrzymywac sie, nie zatrzymywac sie…”
rome,
Pewne tendencje jednak się pojawiają. Yours jest na przykład do 20:00.
i dobrze!
Krakowska Galeria Zderzak utrzymuje te same tendencje. 3 minuty spóźniłem się na ‘Desire’ ! To niewybaczalne.
W Gdańsku była, a może nadal jest taka galeria co się nazywa Nowa Oficyna. Na Piwnej, przy mariackim. Galeria ta mimo że jest otwarta, to zamknięta :-) a otwarta chyba tylko w dniu wernisażu. Tak się złożyło, że kilka lat temu w ramach wystawy po jakimś lokalnym konkursie PODOBNO zawieszono tam kilka moich fotografii. Że jestem spoza Gdańska, a wernisaż odbył się w godzinach nieprzystosowanych do ludzi pracujących, opuściłem, jak się później okazało jedyną chyba okazję do osobistego sprawdzenia jakie fotografie wywiesili. Czynne 13-16 od poniedziałku do piątku, urlop z pracy, galeria zamknięta. I tak kilka razy, aż odpuściłem… Więc Iczku, w Twoim przypadku nie było tak źle :-)
A ja pochwalę tu Yours Gallery w Warszawie czynną chyba do 21, ale to chyba jedyna galeria, która zauważyła, że do 17 większość ludzi jest w pracy…
Oleq – poruszyłeś temat, który mnie bulwersujące od wielu lat!
To naprawdę jest jakiś gruby przekręt, aby w centrum Starego Miasta, na reprezentacyjnej ulicy istniało coś, co jest cały czas zamknięte, a mieni się w nazwie Galerii a fotograficzną.
ja tam byłem z 8 lat temu, a może 5 i widziałem parę starych fotek.
Kto to teraz prowadzi i o co chodzi tego nikt nie umie mi wyjaśnić!?
Cóż…
Mam ten sam problem co ty Iczku.
Końcże szkołę 4 razy w tygodniu o 15:20, wiec zanim dotrę do galerii są już zamknięte.
Pozostaje mi jeden dzień, a nie jest m dokłądnie z Trójmista.
Zastanawiam się dla kogo sa te wystawy?
Dokładnie ten problem zostął poruszony w najnowszej “Polityce”. Polecam:
http://www.polityka.pl/kulturapo16
http://www.polityka.pl/muza-chce-spac/Lead30,1911,287211,18/