Bardzo ciekawą rozmowę przeprowadziła ze mną Moja Wizażystka. Oficjalnie jakoś to brzmi… ale i temat okazał się istotny.
Moja Wizażystka lubi mnie zaskoczyć… oto bowiem zadaje mi pytanie i czeka aż odpowiem.
Nie wiem czy wiecie, ale w obecnych czasach u 90% ludzi występuje zjawisko, które ja roboczo nazywam: “bo u mnie…”.
Polega ono na tym w skrócie, że ktoś zadaje Ci pytanie i nawet nie czekając na odpowiedź (ust nie zdążysz otworzyć) sam mówi: “Bo u mnie to…..” i następuje tyrada w temacie, o który było pytanie. Potem temat się rozwadnia i tak naprawdę rozmówca nie daje Ci żadnej szansy na odpowiedź. Bo go to gówno obchodzi. Zauważam, że to staje się normą…
Moja Wizażystka zaskoczyła mnie więc, bo zadała pytanie i czekała w ciszy… dobrych parę minut.
A brzmiało ono:
– Co w fotografii jest dla Ciebie najważniejsze?
Szelma jedna, no! Naszło ją jakoś i starego lisa w kąt szopy zagnała. No bo jak odpowiedzieć na to pytanie…?! Zwłaszcza, że ja sobie to pytanie zadaje już dobre parę lat…
Fotografia to etapy.
Pomysł. Środki. Przygotowanie. Realizacja. Efekt. Obróbka.
– Bo ja uważam…
Po kilku dobrych chwilach zaczęła Moja Wizażystka przerywając moje milczenie skryte za głupią miną.
– …że Ty nie czekasz na efekt końcowy, nie chłoniesz swego dzieła, nie pochłania Cię oczekiwanie na zachwyty nad efektem końcowym.
Twarz mi się wydłużyła, a ona podsumowała.
– Ty napawasz się chwilą robienia zdjęcia. Całym tym anturażem, który towarzyszy wykonywanej fotografii. Misterium.
No i łyk kawy utkwił mi w przełyku.
To ja się męczę tyle lat nad rozwiązaniem tajemnicy spełnienia się fotograficznego, a Moja Wizażystka wali mi prosto w oczy, o co biega. Tak po prostu przy jakiejś tam latte macchiato i espresso.
Ech…
Pewnie dla każdego czym innym jest treść żołądkowa fotografii. Gdzieś indziej są trzewia i serce tego zjawiska. Ale warto czasami, by sobie uświadomić gdzie dokładnie… są rzeczy najważniejsze w życiu.
Warto…
Dla Napoleona to było Waterloo
Przeciez ty sam o tym piszesz w co drugim poscie. Nawet dokladnie tych samych slow uzywasz :-)
Przyznaj się Iczek, rozmawiałeś sam z sobą co ? :)
Cwaniaczki…. :) Już nic się nie da zachachmęcić…
Ale to miało miejsce i aż mnie dziw bierze, że ludzi to widzą…
Chm…
No i posadziłeś modelkę “na czwórkę”?
Ależ ja nie sadzam modelek :)
One spoczywaja jak chcą :)
O! Nie tylko ja jestem dziwny! Mnie również najbardziej kręci robienie zdjęcia, reszta jest tylko dodatkiem, pozwalającym na przypomnienie tego faktu