fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Vive la Polaroid 55…!


Oto on, materiał, który łączy – Polaroid 55.
Patrząc na zdjęcia Alexandre Lafaurie na jego blogu, po prostu gęba się mi śmieje…-:)

Zresztą co tu gadać.
Proste portrety, na nieprostym do obróbki materiale…

fot.: Alexandre Lafaurie (x2)

A te “sitiskejpy” – no delikatnie kolana się ugięły:

fot.: Alexandre Lafaurie (x2)


8 komentarzy

  • Onanista materiałowy.
    A gdyby było na 5D to by się nie podobało?

  • Kusisz tym polaroidem …podoba mi sie jego “nastrój”. Przyznam jednak, że wolałbym zobaczyć Twoje zdjęcia …portrety jak pamiętam były równie “nastrojowe”. Chyba sie nie doceniasz.

  • Obrobki w sensie skanowania? Co jest trudnego w obrobce 55? Pytam z ciekawosci, nie z sarkazmu :-P

  • A teraz autor wyjdzie z przysłowiowego cienia i ujawni, że ramki to zrobił w fotoszopie, a zdjęcia cykał telefonem komórkowym.
    I co wtedy? :D

  • @Jarek – miałem na myśli konieczność płukania, moczenia w chemii w celu utrwalenia, umiejętnego oderwania perforacji oraz skanowanie takiego formatu. Dodatkowo dodam, że trzeba mieć NIEZWYKLE delikatne palce, aby pod strumieniem wody “wygłaskać” resztki wywoływacza…:):):)

    @Rudolf – też się nad tym zastanawiałem, ale muszę Ci powiedzieć, że “dusza” tego materiału jest ciężka do podrobienia. Jakoś tak miękkie jest to nad wyraz ..:)

    Ale “nie take rzeczy z kolega robiliśmy” zapewne odpowiesz…:)

  • hej, a taki śliczny kontrast etc. to jest w standardzie po prostu ?

    Chciałbym żeby tak cz-b filmy wychodziły..

  • Ja zaczynam doszukiwać się cudowności tego materiału w sposobie wołania i tym oblepieniu wywoływaczem warstwy negatywu…

    Zupełnie inny proces musi zachodzić nie tylko na całym materiale w porównaniu do płukania w płynnym wywoływaczu, ale też miejscowo inaczej się to rozkłada…

fotopropaganda blog o dobrej fotografii