Zastanawiam się czasami czy tytułowanie tych ludzi przedimkiem NN nie jest dla nich obraźliwe, ale po prostu traktuje ich jak osoby, które nie błyszczą na pierwszych stronach magazynów fotograficznych, a nawet nie pojawiają się w newsach na portalach fotograficznych.
Na kanwie ożywionej dyskusji w poprzednich dwóch wątkach, proponuje zostać w klimacie poprzednich prac. Dzerry przypomniał mi o nim.
Piotr Zastróżny skończył gdańską ASP. Nie znamy się wprawdzie, niewątpliwie jednak gada on do mnie fotograficznie. Dlatego zachęcam abyście spojrzeli na te prace.
W materiale God Bless USA możecie bezpośrednie porównać te zdjęcia i ich charakter z pracami Martina. Oczywiście totalnie rożne podejście, ale… no właśnie… różne?
Portrety cyklu Made in Poland są tak głeboko w moim klimacie, że czuje iż sam je zrobiłem… :) Proste, schludne, czyste, bez pomponady…
Są też zdjęcia z Kuby Socialismo o Muerte… z tego wyjazdu mi jednak najbardziej utkwił w głowie portret strażaka (dział Portraits)… uwielbiam go.
Polecam Piotra…!
Piotr jest spokrewniony z Joanną, czy to zbieżność nazwisk? :>
Oj nie wiem…
Są rodzeństwem :-)
A na dodatek Piotr Zastróżny “uprawia” muzykę w klimatach jazzowo – bluesowych. Cudzysłów nie ma kontekstu pejoratywnego bynajmniej, a tylko jest podkreśleniem faktu, że to muzykowanie to raczej bardziej hobby niż cokolwiek innego. Dość, że jedną płytę p.t. “Album” wydał. Posiadam ją osobiście i z czystym sumieniem polecić mogę, jeśli ktoś takie klimaty lubi.