Co jakiś czas zamierzam publikować tutaj fotografie, które nie są dziełem głośnych nazwisk ani wybitnych autorytetów. Po prostu są to zdjęcia fotografów nieznanych nikomu – NN.
Pierwszym z nich jest Dan Chung. A to dlatego, że przeżywam jakaś fascynację czarno-białą fotografią miejsc. Samych miejsc. Taka trochę wersja tych kolorowych fotografii miast amerykańskich.
Oto fotografia Dan’a, która bardzo przypadła mi do gustu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0awvEZ9np3Qd0u2f8CaQnHkdAiXT_82wWEbUXAcbO05OiGBqomJRwWR4TCLG3sRw8HoHQ492GVt_ugQdClCpKGAioQS3ZyyzwkbTxIFhdwQl-axJ7ZWkH9x3pzKv1P4NzVhH7T12key4w/s320/danchang.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXzDlvWdYOU90FXcJLQNrJE2PWTmo4ermaLpdwQzaajhDZF-eWjTvQP2nMIal3yBoZHnSugsr-bfofPYjbZNeEmxwb9jslAndwmmWdmdUavhJse4j7U7Wd8QhCML85So0yAbaYRtlLrsj5/s320/danchang2.jpg)
PS
No i dzięki SimOn mamy tego więcej TUTAJ :)
Popieram akcję NN
ale nie ma jakiegoś linku, by więcej tego zobaczyć?
Link :)
I za to Was uwielbiam ludzie! Gdzie link? Jest link! Pieknie, o to chodzi. Pomocna dłoń w dobrej, czarno-białej sprawie :)Dzieki Simon! A zdjecia są wypas!
Są.
Nokturny klimatem przypominają Hutongi z “Made in China” w Łodzi.
Niezapomniane wrażenie.