fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Exposure, Mary Ellen Mark…

Photographs by Mary Ellen Mark. Introduction by Weston Naef.
Phaidon, London, 2005. 288 pp., 17 color and 118 duotone illustrations, 10¼x12½”.


Dziś dotarła do mnie ta wspaniała książka. Amazon się sprawdził :)

Gorąco polecam twórczość Mary Ellen Mark wszystkim tym, którzy chcą znaleźć się gdzieś na granicy między fotografią prasową, reporterską, a portretem.

Wspaniale wpisała się właśnie gdzieś pomiędzy te nurty. Wypełniła swoimi zdjęciami jakąś niewyobrażalnie cienką przestrzeń. Trudno nawet dokładnie sklasyfikować te prace. Dla mnie to esencja portretu społecznego. Ludzkiego spojrzenia, bez zadęcia. Tak jak jest naprawdę.

Poruszające prace… polecam! Więcej o albumie tutaj.
Więcej o autorce: tutaj.

7 komentarzy

  • Swąja drogą to banalnie proste fascynować się pojedyńczymi nazwiskami z czołówki, zupełnie nie zwracając uwagi na bliższe otoczenie.
    Każdy wie kim jest MEM. Znajdź mi proszę polskich fotografów których zdjęcia są na granicy między fotografią prasową, reporterską a portretem.

  • ‘Mała Syrenka’

    — brak mi słów

    ‘Śpiące Nury z córką + butelka Pepsi’

    — rany!

  • 2Waltertz: nie za bardzo rozumiem…? Coś w tym złego, by się fascynować ?! Może dla Ciebie to czołówka i nie pierwszyzna, ale może dla innych odkrycie, bo mają naście lat… i od razu 1dmkII…:)

    A może Ty poszukasz…? Zaproponuj. Chętnie zobaczę tych nie z czołówki i to polskich…?:) Nie daj się prosić…:)

fotopropaganda blog o dobrej fotografii