Nie wiem czy zauważyliście to zjawisko?!
Oto scena nr 1:
– Zobacz jakie ładne fotografie.
– No normalne, jedne ładne, drugie gorsze. Nic szczególnego. Ot fotki.
– Ale naprawdę poukładane ładnie, tak pasują do siebie.
W sumie scena jak scena. Mogłaby dotyczyć majtek w sklepie na dole lub tapety.
Ale oto scena nr 2:
– Słuchaj! Jutro w muzeum ma być wystawiony (!) wspaniały cykl fotografii!
– Faktycznie. Gdyby ludzie częściej robili takie projekty fotograficzne… byłoby naprawdę fajnie.
– Czytam tutaj, że to jest nowa Inicjatywa Fotograficzna “Grupa Sześciuset”…? Znasz ich?
– Mówisz o tych fotografach, którzy zaprojektowali fotograficzną retrospektywę prac sześciuset najgorszych fotografów na świecie? Taaaak.. słyszałem. “Przekrój” pisał o tym.
I co…? Łapiecie o co mi biega? Wystarczy zamienić słowa. Dać takie słowa-klucze, wytrychy, a już z normalnej fotografii robi się … Sztuka.
Ach… naprawdę dobre.
Dzisiejszy “Przekrój” (Stopklatka) przynosi właśnie taki uzasadniony słowem CYKL – projekt fotograficzny :)
Mariusz Forecki (znany pewnie wieku) robi zdjęcia na filmie tungsten (czyli do światła żarowego) i wychodzi mu wszystko niebieskie. W sumie nic odkrywczego, bo to czysta fizyka. Ale on się tym nie zraził. Poszedł dalej. On się tym tak bardzo zachwycił, że nazwał całe to pstrykanie projektem “Bluebox” ( z angielskiego “niebieskie pudło” – wyjaśnienie dla tych, którzy może nie znają angielskiego, tak jak nie wiedzą, że zdjęcia na tungsten wyjdą niebieskie).
Ale to nie koniec… :)
Nie myślcie, że to tak łatwo zrobić projekt opisany potem w Przekroju… Oto bowiem dziwnym trafem flaga unijna ma kolor… no…. niebieski !! Co za traf! No i już tylko krótka droga do uzasadnienia pstrykania na tungstenie w dzień na chwil parę przed wejściem Polski do Unii (działo się to bowiem w 2003 roku).
Nie, nie chce napisać, że to zły pomysł. Nawet ta cała ideologia mi sie podoba. Ale… mam wrażenie, że coraz częściej spotykam bardzo naciągane Cykle, Projekty i Retrospektywy… :)
Byle coś nazwać szumnie i ma to załatwić temat.
Czepiam się co…? :)
Czepiasz się. Ale to dobrze, głupot trzeba się czepiać. Gdyby ktoś się mocniej czepił Hitlera to by świat mógł inaczej wyglądał. Czepiam się co…? :)
Wokół projektomania, blogomania … i inne. Sam przyznam, że troche jej uległem… pozdrawiam
Mariusz fotografował bluebox, o ile iwem, cyfrą … oczywiście z balansem na tungsten … + lampa z żółtym filtrem …
Paweł
W Przekroju podają, że: “okazyjnie, po złotówce za sztukę, kupił na wyprzedaży sto rolek slajdu do światła sztucznego…”
Może jak już zrobił te 1200 klatek to przeszedł na cyfrę… :)
“Bluebox” – niebieskie pudło :-) dobre.
A wystarczy trochę głębiej wejść i zobaczyć, że to technika stosowana w TV (po co i co z niej wynika, to już zostawiam dociekliwym). Wtedy też kontekst fotografi Mariusza zaczyna być czytelny – dlaczego akurat wejście do UE na niebiesko…
Ale lepiej się przyczepić bez chwili refleksji?
No tak… cóż, jednak z tym czytaniem między wierszami ciężko jest… :)
Naprawdę wprost to odczytałeś.. :)
Ale i tak dzięki za “wyjaśnienia” :)
macie problemy, bardzo nie lubię tych zdjęć (w ten sam sposób, jak nie lubię Parra) ale weźcie niebieskie tło — Unię i wklejone weń blueboxowym cut’n’past’em te spojone mordy pszaśne i kołtuńskie zachowania.
Nie wiem które zdjęcia zostały tu wybrane ale z pewnością są kluczowe z tzw. pikniku, który zamienił się w festyn.
Zgodzę się jednak, że chiba autor nie zbyt dobrze radzi sobie z odróżnieniem terminów cykl i projekt
==
twardogłowy Witek
Oczywiście autor zdjęć.
Nigdy nie mogę skończyć w jednym kawałku :)
No tak: “nie lubię”, “nie radzi sobie”. W takim razie z utęsknieniem czekamy na przykłady tych, którzy sobie radzą
no masz, weź człowieku kogoś w obronę, to Ci wytkną, że masz gust inny
Ktoś coś wytyka? – tylko proszę o podanie tych “dobrych” przykładów, ale pewnie się nie doczekam
kto radzi sobie z odróżnieniem znaczeń słów cykl i projekt?
mm,
około 90 procent autorów z poniższych list:
1
2
oczywiśnie przydało by się jeszcze odfiltrować cykle spotkań itp.
proste.
Świetny research Witku :)