… może kiedyś, ale tymczasem – promujmy sztukę fotografii wspólnie!
Dlatego publikujmy wszędzie gdzie się da informacje o przedsięwzięciach, które mogą popchnąć polską fotografię choć trochę do przodu, np.: w kierunku uznania jej w świecie kolekcjonerskim za ‘współważną’ malarstwu.
Dlatego powtarzam już widzianą i odtrąbioną na innych blogach i stronach informację o III aukcji Polskiej Fotografii Kolekcjonerskiej.
Za opisem ze strony:
“Aukcja obejmuje swoim zakresem prace autorstwa wybitnych fotografów, prezentując historię tej dziedziny sztuki w Polsce w sposób przekrojowy: z naciskiem na dorobek najciekawszych twórców z okresu ostatnich 40 lat (…) Do jej kolejnej edycji zaprosiliśmy zarówno tych, których fotografie zyskały nabywców, jak i tych, którzy jeszcze nie zostali docenieni przez kolekcjonerów, a wartość artystyczna ich prac zdecydowanie ich do tego predestynuje.”
To ostatnie zdanie trochę mi zgrzyta. Może to wrodzona “czepialskość”, ale jak oglądałem katalog z zeszłego roku, to dobór fotografii na aukcję był dla mnie zagadką totalną. Chciałbym poznać klucz jakim kierują się organizatorzy. Bo czasami ciut żenada pachniał zeszły rok…
Trzymam jednak kciuki i chyba się wybiorę… 9 kwietnia licytacja!
I o to chodzi by trąbić, przesyłać informacje, wymieniać je, wartościować. Jakoś nie wierzę, by samo się działo :-)
Trąbmy, trąbmy Irek – tru tu tu, tru tu tu!
Damy radę. Ruszymy z posad bryłę świata… fotograficznego :)
ktoś to zrobić musi :-)