Pamiętacie pewnie te słynną już sprawę fotografa, który rozebrane panie pokazał na cmentarzu żydowskim i podano go do sądu. Sprawa skończyła się niczym, ale zastanawiam się czy bylibyście tak samo oburzeni na innego rodzaju zdjęcia cmentarne.
Np. Richarda Calmes’a fotografa uznanego w świecie baletu.
One też pokusił się o sceny na pomnikach. Tylko mniej nagosci było. Czy wszystko nie jest jak zwykle kwestią smaku :)?
http://www.pbase.com/rcalmes/dance_spirits
Fot. Richard Calmes
Jak napisał poeta w utworze pt. “Potega smaku” ;))
(…)
Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów
Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu
książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Do oburzenia mi daleko, ale raza mnie takie zdjecia. Pierwsze pytania jakie sobie zadaje przy ich ogladani, to “po co? dlaczego cmentarz?”. Z drugiej strony rozne narody roznie podchodza do cmentarzy i pogrzebow, wiec ciezko mi oceniac obcokrajowca.
Mnie tu nic nie razi. W naszym kraju są wszyscy tacy do bólu poprawni. Po co? Bo twórca tak wymyślił, to całkowicie wystarczy.
To nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną. A po co? Po to, że jeśli robi się coś, co może urazić innego człowieka, to wypada zastanowić się dwa razy nad decyzją i rozważyć za i przeciw. Wystarczy odrobina empatii.
Wyjaśnianie “bo twórca tak wymyślił” jest nieodpowiedzialne, bo idąc tym tokiem (oczywiście mocno przesadzam) twórca może wymyślić sobie mordowanie ludzi.