Czy ja już pisałem o tym, że banał jest najlepsza metodą do bycia artystą w XXI wieku ?:)
Chyba nie.
Pisałem natomiast, że pomysły najprostsze są zazwyczaj najlepsze. Zazwyczaj :) Czasami ich prostota wpada lekko w banał właśnie, co nie zmienia wcale faktu, że mogą się one stać interesująca dla wielu ludzi. Np. dla tych, którzy dotują pomysły tego typu. Nie chcę wcale, a wcale być ironiczny, bo wartością wielu działań artystycznych, fotograficznych jest już samo ich ukończenie. Efekt końcowy zawsze spotka na swojej drodze takie marudy jak iczek, i takich zwolenników chcących za to zapłacić jak w wypadku Joseph D.R. OLeary, który uzyskał od 440 osób dotacje na swój projekt “Of Beards and Man“. Objął nim 125 brodatych, w mniejszym lub większym stopniu, mężczyzn.
Czy jest się do czego przyczepić? Nie, nie ma. Miał facet pomysł. Zrobił całkiem atrakcyjne zdjęcia. Zebrał pieniądze i wkrótce wyda książkę. Są tacy, co fotografują ludzi z odstającymi uszami. Są tacy, co wolą brodatych, drapiących.. :) Cóż… Galeria brodaczy do Waszej dyspozycji –
http://www.joelmeyerowitz.com/photography/book_11_pics.asp?bookvar=11&ISBN=0847814513
Ach i och! Bo lubie takie proste portrety, zawsze się zatrzymuję na dłużej. Przyciągają, jak magnes. Pozdrawiam serdecznie:)
Dobry pomysł + społeczność internetowa = sukces (czasami)
Crowfunding pomału wkracza i do nas. Fajna alternatywa dla wielu dobrych pomysłów.
to ja teraz zamarudzę ;) strona nie przystosowana do wyświetlania na laptopie 15,4″. Otwierałem w każdej przeglądarce. Ucina górę i dół poszczególnych zdjęć.