fot. Ricky Chapman
W nawiązaniu do wcześniejszego bełkotu o czasie pisanego na kolanie między kolejnymi lądowaniami, chce Wam udowodnić poprzez kogoś innego naturalnie, że czas ma sens. W fotografii zwłaszcza i wcale nie chodzi o czas naświetlania, który też ma znaczenie :)
Ricky Chapman założył projekt PARALLAX. Założenie było banalne (po raz kolejny prostota zwycięża). Będzie robił dwa ujęcia portretowe na ulicy interesujących go ludzi. Bez powtórek. Bez retuszu. Dwie klatki i koniec. Wszystko na filmie analogowym. Seria z Nowego Yorku nie wyczerpała apetytu Ricka na ciąg dalszy. Założył projekt na KickStarter i udało się. Dostał fundusze. Fajne prawda i jakie proste i jakie prawdziwe. I jakie bez zadęcia. I jakie niecyfrowe. I czy znaczy, że lepsze? Nie wcale nie chodzi o wartościowanie. Po prostu dopiął to do końca. Prosto i zgrabnie i ludzie to docenili i dali mu kasę na dalsze fotografie.
Naprawdę podziwiam i pochwalam :) Nie mówiąc już o tym, że zdjęcia są w dużej części po prostu świetne! Więcej o projekcie na stronie: http://pdnphotooftheday.com/2013/08/21759
Super! Konsekwencja i prac. To zawsze ma wartość. I zdjecia rzeczywiście bardzo dobre.