Okazuje się, że nadal to co proste, może prowadzić do poważnych konsekwencji artystycznych. Belgijski fotograf Stephan Vanfleteren sfotografował przez 10 lat fasady sklepowe w swoim kraju. Nie te nowoczesne, ale te niekoniecznie już ładne i często istniejące przy już nieistniejących sklepach, barach, pubach itp. Szukał unikatów. Po zamknięciu projektu zrobił wystawę z tych zdjęć.
Ale nie tak po prostu. Otóż fotograf zabawił się w prawdziwego artystę i zrobił instalację ze swoich przyszłych 666 książek. Po wystawie, instalacje zdjął i książki sprzedał po 155Euro za sztukę. Wszystkie ponoć się sprzedały. Dokładnie 666 numerowanych sztuk.
I co, dużo trzeba? Pomysł. Realizacja. Nakład czasu i zadziała. /kliknij na fotkę/
Że autor nie jest człowiekiem znikąd, udowadnia Jego strona. Zapraszam: http://stephanvanfleteren.com/en
Świetne portrety, które wygrały chyba coś na WPP 2013.
