Na dzisiaj mam jedno pytanie. W sumie to ja naprawdę nie wiem czemu tak jest i może Wy pomożecie. Oto, co jakiś czas spotykam konkursy organizowane w dwóch kategoriach: dla amatorów i dla profesjonalistów. Nic w tym dziwnego by nie było, gdyby nie fakt, że wysokość nagród jest zróżnicowana dla obu kategorii. Amatorzy ZAWSZE dostają mniej.
Czy ktoś z Was może mi wyjaśnić logikę takiego działania??
Dla przykładu z mojego podwórka, konkurs banku na fotki ze sceny letniej. Amator dostanie 2000 zł, a profesjonalista 3000 zł ?! Jaki w tym sens?
Czy profesjonalista ma większy koszt wykonania ew. zwycięskiej fotki? Chyba raczej nie.
Czy profesjonalista używa droższego sprzętu od amatora? Chyba w obecnych czasach jest zazwyczaj odwrotnie! :)
Czy wyższa nagroda dla profi to pewnego rodzaju ekstra kasa za zmarnowany w tym czasie czas na robienie zajęć zarobkowo? :)
O co chodzi?!
“Nadesłanie zdjęć na Konkurs jest równoznaczne z akceptacją niniejszego regulaminu i przeniesieniem na Bank autorskich praw majątkowych do zdjęć obejmujących ich nieodpłatną prezentację publiczną […] oraz ich publikację w gazetach […] bez ich oznaczenia nazwiskiem autora. ”
Czyli z zapisu powyżej wynika, że prawa autorskie znikają? Majątkowe się rozumie, ale czemu tak bardzo im zależy by nie podpisywać zdjęć i dawać zły przykład?
Dodatkowo:
“Od decyzji jury nie przysługuje żadne odwołanie.”
No to bajka..
Trochę mi to przypomina róznice w nagrodach na tych samych zawodach sportowych dla kobiet i mężczyzn. Te dla facetów zawsze były wyższe, a własciwie czesto nadal są.
Co do praw majątkowych etc.. to niestety już smutna norma w polskich konkursach chyba.
Majątkowe – rozumiem. Dlaczego jednak pozbywać pracy nazwiska twórcy? To nienajlepsza praktyka, chociaż legalna (za wikipedią):
“Autorskie prawa osobiste:
Są prawami “ojcostwa utworu” i obejmują przede wszystkim prawo autora do wiązania z dziełem jego nazwiska. Prawo to nigdy nie wygasa i jest, z natury rzeczy, niezbywalne, nie można się go zrzec ani przenieść na inną osobę. W ramach ochrony dóbr osobistych autor ma prawo do przedstawiania utworu pod pseudonimem lub anonimowo. Do osobistych praw autorskich należy także prawo do zachowania niezmienionej treści i formy utworu, zakazujące wprowadzania zmian, zniekształceń, przeinaczeń czy prawo do nadzoru nad korzystaniem z dzieła. Warto nadmienić, że prawo do anonimowej publikacji dzieła jest często wykorzystywane w umowach kupna/sprzedaży utworów – umowne zobowiązanie nabywcy do anonimowego rozpowszechniania dzieła jest de facto zrzeczeniem się przez twórcę autorskiego prawa osobistego do oznaczenia utworu nazwiskiem lub pseudonimem.”
Ponieważ wartość fotografii profesjonalisty jest wyższa….
Może chodzi o wykorzystanie ich w materiałach promocyjnych, ulotkach, w sieci na banerach – jeśli używali by ich jak zdjec ze stocka, nie trzeba podpisywać, a tym samym zakłócać czystosci projektu etc.. No bo jak dawać podpis np. na animowanym banerze?
Zapłacą 5000, a zdjęć będą mieli na kopy.
Podejrzewam, że takie konkursy zalewane są znacznie większą ilością prac amatorów w porównaniu do profesjonalistów. Jeśli płacą jury od godziny, to zdjęcia zawodowców wymagają mniej wysiłku w wyborze, dzięki czemu zostaje więcej kasy w puli nagród ;-D
Jeśli jesteś “profesjonalistą” to przynajmniej w teorii masz już pewien poziom wyrobiony. A więc i rywalizacja jest cięższa. Jeśli decydujesz się startować w tej trudniejsze kategorii (bo chyba nikt Ci nie zabroni zapomnieć napisać, że zarabiasz na fotografii i wysłać zdjęcie jako amator – w drugą stronę już to nie działa) to powinieneś tez móc więcej wygrać.
Wyższe nagrody dla mężczyzn niż dla kobiet na zawodach spowodowane są tym, że konkurencja kobiet jest niższa. W szachowym rankingu Elo pierwsza kobieta jest na 35 miejscu, a druga w okolicach setnej pozycji.
W biegu na 100m, patrząc na oficjalne rekordy, kobiety są daleko w tyle tracąc całą sekundę do mężczyzn.
Gdyby nie było nagród w klasyfikacji kobiet, to te nie dostawałyby w sporcie żadnych nagród. A że niższe niż w kategorii “open”? Trudno żeby było inaczej przy niższych wynikach.
Rozumiem porównanie do spprtu, ale w tym wypadku jakos trudno wprpwadzic ranking :)
Niestety ja nadal nie widze uAsadnienia w roznixowaniu wysokosci nagrod w “tego typu” konkursach.
Przeciez to amatorski, niebranzowy konkurs dla kazdego. Po cholere te podzialy amator-zawodowiec alurat tutaj!?
Wimbledon płaci obu płciom tyle samo… i bardzo dobrze. Proszę więc nie usprawiedliwiać takich durnych podziałów w innych dyscyplinach sportowych. A rozgraniczenia na amatorów i zawodowców świadczą tylko o ignorancji organizatorów … wniosek ? nie warto tam niczego słać !
Wimbledon płaci tyle samo dopiero od paru lat, i tylko ze względu na polityczną poprawność, bo inaczej zorganizowano by zawody bez podziału na płeć i okazałoby się, ile nagród by wyniosły z tego kobiety.
PawelK, szkoda że nie odniosłeś się do podanych przeze mnie wyników, by zrozumieć dlaczego równa wysokość nagród nie ma sensu.
Tak samo w boksie najwyższe nagrody są w wadze ciężkiej, bo prezentuje ona też kategorię “open”, a nagradzanie tak samo mistrzów wagi muszej nie ma sensu.
Niby placi tyle samo, ale Panie na Wimbledonie graja max 3 sety a Panowie 5 ;)
Nagrody dla kobiet nie są niższe dlatego, że osiągają słabsze wyniki tylko dlatego, że oglądalność wydarzeń sportowych w których biorą udział panie jest niższa – a co za tym idzie wpływy z reklam również są niższe.
Jeśli chcecie żeby pulę nagród dla obu płci były takie same to zacznijcie oglądać np. piłkę nożną w wykonaniu kobiet.
Oglądanie piłki nożnej kobiet z pewnością byłoby ciekawsze niż oglądanie piłki w wykonaniu naszych reprezentantów ;-P
Nie wiem, dlaczego przerzucacie się przykładami różnych turniejów? Toż przecież nawet tylko w jednej dyscyplinie organizowane są turnieje w różny sposób nagradzające uczestników.
Wydaje mi się, że sens przyznawania wyższych nagród profesjonalistom ma sens lub go nie ma w zależności od poglądu na poziom zdjęć amatorów.
Zabrneliscie w te sportowe porownania za daleko. Chyba nie da sie tego przeniesc na prosty i w sumie banalny konkurs foto. Ja nadal nie widze zadnego uzasadnienia by roznicowac wysokosc nagrod w takich iprezach. I nie daliscie mi argumentow ze sie myle.
Iczku, trudno będzie Cię przekonać jeśli uważasz, że amatorzy nie są gorsi od profesjonalistów :) I w tym cały jest ambaras, że przy takim założeniu chyba nie ma żadnych szans przekonania Cię.
W momencie, kiedy przyjmiesz, że zawodowcy robią lepsze zdjęcia – różnicowanie wysokości nagród będzie miało już jakiś sens, bo można je traktować jako danie możliwości zdobycia nagród amatorom (którzy nie mają szansy konkurować z zawodowcami).
W przypadku takich konkursów, jak ten opisywany przez Ciebie, bardziej logicznym byłoby stworzenie jednej kategorii “open” i dodanie wyróżnień dla najlepszych amatorów/kobiet/dzieci…
Przede wszystkim mi chodzi o fotografie, nie amatorów czy profesjonalistów – myślę ze i Ty masz na myśli zdjęcia, a nie osoby jako takie. Mi chodzi o efekt zdjęciowy…
Napisz mi w 2 zdaniach po czym rozpoznajesz fotografię wykonaną przez amatora a przez zawodowca? :)
Ja absolutnie rozumiem argument, że zawodowiec może robić lepsze zdjęcia. Ale tylko może, a nie że osoba posiadająca identyfikator PRESS “robi” z założenia lepsze zdjęcia. Wręcz z biegiem lat uważam, że zawodowcy w Polsce robią coraz GORSZE zdjęcia :) Zdecydowanie gorsze niż zawodowcy lat temu 10. W tym czasie rynek “amatorskich” zdjęć podniósł poprzeczkę bardzo wysoko. Bardzo.
Mówię o tej konkretnej sytuacji konkursu z byle tam występów na scenie letniej.
Możliwość dostrzeżenia lepszości zdjęć zawodowca w tym wypadku jest tak znikoma, że różnicowanie nagród wydaje mi się absurdalne… wręcz nieuczciwe w stosunku do fotografii jako takiej.
Twoja propozycja z kategorią open to już przesada :) Zawsze może odezwać się mój łysy kolega reporter, że on też chce mieć kategorię dla łysych :)
Nie powinno być po prostu żadnej kategoryzacji. Ot, otwarty konkurs.
Iczku, ja Cię nie mogę przekonać, bo sam nie jestem przekonany :-) Zgadzam się w pełni z Tobą odnośnie poziomu fotografii, jednak nie mogę ignorować faktu, że w ogólnym odczuciu ciągle jeszcze panuje przekonanie, że profesjonalista robi lepsze zdjęcia.
Ale wymyśliłem jakiś argument. Oczywiście sobie gdybię, bo nie wiem.
Możemy na całą sprawę spojrzeć z trochę innej strony. Większość, jeśli nie wszystkie, takie konkursy mają być promocją fotografii i organizatorów. Podział na amatorów i profesjonalistów powstaje nie z powodu fotografii, a z powodu fotografów. Profesjonaliści będą startować dla kasy i dla sławy (zwycięstwo w konkursie Banku X w kategorii profesjonalista brzmi znacznie lepiej niż zwycięstwo w konkursie Banku X). Amatorzy będą mieli świadomość, że w ich kategorii nie będą brali udziału profesjonaliści, zwiększają się więc ich potencjalne szanse. Efekt końcowy jest taki, że obie grupy nieco chętniej przystąpią do konkursu.
A moja propozycja moim zdaniem nie jest przesadą. Wręcz przeciwnie. W kategoryzacji nie chodzi o to, żeby wymusić na organizatorach podział. Sprawa wyglądać powinna odwrotnie, to organizator w zależności od swojego celu tworzy kategorie. Jeśli chce aktywować dzieci, to robi konkurs dla dzieci, albo przyznaje im wyróżnienie w konkursie ogólnym. Jeśli będzie chciał aktywować łysych, to zrobi to samo dla łysych.