Chciałem się rozpisać, ale nie mogę. Mam ograniczone zasoby krwi w żyłach, a łzy ostatnio jakoś też wyschły. Więc tylko podaje link i zwracam uwagę na tekst, bo dopiero on “wyjaśnia” wszystko. Na koniec chciałbym tylko zadać jedno pytanie: Za jakie grzechy słowo “art” stało się tak pojemne?
“Skupiająca uwagę forma plastyczna jest tu dominantą złudną: prezentowany zbiór skierowany jest do świadomego widza i stawia szereg istotnych pytań. Chodzi tu nie tylko o problem granicy między fotografią a grafiką cyfrową. Istotną kwestią jest tu przede wszystkim badanie oceny efektów ataku autora na swoiste sacrum, jakim jest twarz człowieka.”
chyba chodzi o odmienne stany świadomości
Myślałem, że nic nie może mnie już zdziwić. Jak bardzo się myliłem.
ktoś się zakochał w pewnym filtrze z phsp…
“Artysta” ;)
Najbardziej mnie ciekawi tekst “zrealizowano ze środków…” Czemu ja takich nie mogę otrzymać?
Może się nie znam… Ale mam “baze”… :)
Iczku, znalazłeś perełkę.
Z tego co się doczytałem, autor jest współwłaścicielem firmy która jest sponsorem wystawy. Chociaż tyle dobrego :-)
Może czas założyć jakiś nowy związek fotografów…
Przedpotopowy mój komputer, ale koleżanka ma taką funkcję w kamerce internetowej.
Też się badaliśmy, gdy nasz kolega atakował nasze sacrum.
Powiem tak, jestem trochę rozczarowany postawą “moich” czytelników :) Nikt z Was nie podszedł do tematu poważnie! Nie próbował stać się świadomym odbiorcą!? Oburzające! Nie ma w Was za grosze zrozumienia dla sztuki fotograficznej. Foch!
najczęściej oglądając cudze wystawy moje fotografie wydają mi się mało ciekawe, ale ta pozwala mi zrozumieć czego brakuje mi do osiągnięcia poziomu uznanie przez Ministerstwo i ZPAF – więcej filtrów!
Przepinam komentarz “barabasza”, umieszczony błędnie pod nie tym postem:
Barabarasz wrote:
Muszę zainterweniować, bo dochodzi do irytujących przekłamań. Pan Felcyn jest i owszem członkiem ZPAF (który zrzesza różnych innych orłów fotografiki), ale swoją wystawę organizuje za swoje pieniądze. MKiDN finansuje “Ostatni etap modernizacji Starej Galerii ZPAF i Galerii Obok ZPAF” w ramach programu Infrastruktura Kultury, a nie wystawę pana Felcyna. To jest chyba wyraźnie napisane?
Później ludzie na mieście mówią, że ministerstwo takie bee.
Fakt… co prawda to prawda. System Newsów na stornie ZPAF jest tak niefortunnie skonstruowany, że do każdej wiadomości “dokleja się” takie coś i wprowadza w błąd wszystkich czytających. Należy odszczekać, że Ministerstwo maczało palce w tych zawijasach :) Bogu chwała!
To i ja podepnę linka do wystawy, która gościła w moim mieście:
http://www.zpap.wroclaw.pl/fikcja-rzeczywistosc-manipulacja
chyba jednak nie jestem do końca świadomy
Eeeeeeeeeee?*
* nie jestem wstanie wyrazić inaczej zdumienia.
Jaka ze mnie prosta baba – wychodzi na to, ze sztuki nie rozumiem w ogole, nie znam sie. Widocznie jestem zbyt malo wrazliwa. No coz, artysa to trzeba sie urodzic.
Hahahaha, nie wiem co ten Pan pali ale kupiłbym tego za parę stów ;))))))
Po zastanowieniu się doszedłem do poniższej konkluzji (pozwolę sobie zacytować sam siebie):
“Jak sobie przypominam i zastanowię się, czasami w albumach poświęconych historii fotografii znajdowałem różne dziwactwa, nawet uznanych autorów. Nie mam nic przeciwko eksperymentom, pod warunkiem, że to naprawdę są eksperymenty. Przeglądając wystawy sygnowane skrótem ZPAF zastanawiam się, czy w tej instytucji eksperymentami są dobre zdjęcia?…”
litosci ;)