Ludzie. Alem się dzisiaj wnerwił! Normalnie dzień spaprany! Wczoraj z wieczora w Gdańsku masakra. Spadło 7cm śniegu i miasto półmilionowe prawie stanęło. Ale to mnie akurat nie wnerwiło, tylko rozbawiło setnie, bo ja mając już swoje prawie 40 krzyżyków na karku, chyba w życiu nie doczekam sytuacji, w której “zima nie zaskoczy” :) Nawet było fajnie, bo śnieg cudny, światła latarni i te klimaty. Na cześć śniegu, widziałem nawet, jak jakiś durny koleś na środku parkingu (dorosły facet!) robił sobie orła koło samochodu…. :)
No i fajnie. Rano dzisiaj sobie przegląd prasy robię i widzę ja w lokalnej Gazeta Trójmiasto wpis o wczorajszej, krótkiej zimie (dzisiaj śniegu zaraz nie będzie). Materiałowi towarzyszą 24 zdjęcia. Są one umieszczone w portalu Gazety. I ręce mi opadają, bo to jest zrzut z karty kilku fotoreporterów. Byle jakie foty, byle jak wrzucone w sieć i heja… Gazeta pokazuje zimę… To nic, że fotki się powtarzają, że to zwykłe pstryki uliczne bez ładu i składu, że zaśmiecają tylko serwery… Gazeta Wyborcza ma zimę w Gdańsku!
I wiecie co, doszedłem do wniosku, że GW jest wiodącym medium, które zabija fotografię. Totalnie ją zarzyna. Jak wieprza. I cieszę się, że prasa upada. I niech Was szlag z taką prasą i z takim fotografowaniem. I z taką prasową fotografią!
Nie! Ja nie oczekuje, że otrzymam artystyczne zdjęcia miasta w ujęciu socjologicznym. Ale do jasnej cholery, czy istnieje w GW coś takiego jak stanowisko fotoedytora jeszcze!? Gdzież są te piękne teorie głoszone przez panie z ‘Blindspot’ i ‘Ćwiczenia z patrzenia’… heloooo!? Czy praca polega obecnie na wrzucaniu w sieć całego chłamu, który się przewinie przez matrycę fotografa? SELEKCJA. Czy ktoś jeszcze rozumie to słowo!? Czy taki redaktor wydania internetowego, to jest jakiś rozumny człowiek? Jakieś resztki estetyki…?? Bosz!
Ot! Musiałem se ulżyć. Absolutnie kontestuje ten śmietnik jakim jest Gazeta Trójmiasto.
To nie czasy dla mnie. Idę się zakopać w resztkach śniegu. Może to jakoś prześpię….
PS
Co!? Z igły widły robię? Niech będzie…
Cytat z autora: Na cześć śniegu, widziałem nawet, jak jakiś durny koleś na środku parkingu (dorosły facet!) robił sobie orła koło samochodu…. :).
Czy jeżeli ktoś się tarza w śniegu to musi być durny? To mimo swoich prawie 40 krzyżyków na karku przez 1/3 roku jestem durny, ponieważ jak tylko spadnie u mnie w górach śnieg to jak durny się w nim tarzam, wspinam, jeżdżę, biegam i zachęcam do tego moje dzieci…
Jak spojrzysz na to nasze fotografowanie ze strony postronnego obserwatora to usłyszysz że: chodzą durni za jakimiś pudłami, chowają się pod szmaty i robią nie wiadomo co.. ;-)
To tak w obronie trójmiejskich miłośników śniegu.
zmęczyłem, 100% racji
Sytuacja w Warszawie nie wygląda lepiej. Poziom zdjęć w Stołecznej jest często żenujący. To jest chyba problem całej GW. Trudno sie dziwić, skoro Agora rok temu praktycznie pozbyła się większości doświadczonych fotoreporterów (afera wokół praw autorskich w nowych umowach o pracę). Rzepa zresztą podobnie.
No cóż, ma być taniej, a nie lepiej. Znów zadziałała mityczna “niewidzialna ręka rynku”. Pozostaje tylko pytanie: kto ma wyznaczać standardy na rynku fotografii prasowej, jeżeli nie dwa największe dziennki?
Ale, ale “dw”! W Gdańsku pracują dokładnie Ci sami fotoreporterzy co lat temu 5, a moze i 10. Znam ich wszystkich z nazwisk doskonale.
ja nwet bym nie pastwił się nad tymi reporterami. Każą, robią. Ale coraz mniej trafia do mnie uzasadnienie, że za 5zł, to nie warto robić dobrze! Poza tym, redaktor takiej gazety mógłby wykazać się czymkolwiek poza gorliwością zwykłego pracownika koncernu.
Ja jestem z tych, którzy zawód dziennikarza traktują misyjnie… wiem.. dinozaur. A poza tym – nie chce używać wielkich słow. Chodzi o zwykłą, pieprzoną przyzwoitośc w tym, co się robi! Obojętnie czy za 5 czy za 500zł.
Mylisz papierowe wydanie GW z portalem. To nie to samo. Na portal idzie pewno wszystko, byle było dużo i nikt tego nie przegląda, bo by za to trzeba zapłacić. Wrzuca to jakiś odpowiedzialny za portal niskoopłacany stażysta, bo na portalu musi być ruch i co 20 minut nowy materiał. Do druku już fotoedycja wybiera co ma iść.
Grisza… ja to rozumiem i znam metody działania, ale czy to naprawde w Twojej ocenie jest usprawiedliwienie? Czy fakt, że gazeta przeniosła się w sieć zoznacza, że ma syf produkować. To jest kuriozanlne w sumie, bo wszyscy redaktorzy wielcy mówią, że papier umiera, a jak sam stwierdzasz, dba się o niego o wiele bardziej niż o to co wrzuca się w sieć ::) Kwadratura koła.
Na dodatek, skoro w sieci może być gówno, to dlaczego Gazeta za to gówno każe mi płacić w systemie PIANO… mam płacić za materiał, który “difoltowo” jest gorszy ?:) Jaja.
To nie jest żadne usprawiedliwienie, dlatego szerokim łukiem omijam wszelkie galerie zdjęć na portalach informacyjnych. W PIANO płacisz za konkretne treści, one nie obejmują tego co bezpłatne – tak rozumiem ten system. O papier mimo umierania się dba ze względów rzekłbym historycznych i ze względu, że mimo wszystko się na nim zarabia, a na portalu zarabia się mniej i trudniej (przypuszczalnie jedynie z banerów i reklam, czytaj klikalności idą jakieś pieniądze), stąd mniejsze parcie na jakość, a większe parcie na ilość, bo statystycznie im więcej nowych linków tym większa szansa na kliknięcie przez odwiedzających portal. To czy klikniesz w galerię i po 2 zdjęciach dasz sobie spokój pewnie tak bardzo nie waży, podobnie z linkowanymi artykułami – czy przeczytasz czy nie to kliknąłeś, więc cel został osiągnięty. Nie ma rozróżnienia czy treść była sensowana czy nie, liczy się ilość wejść.
Grisza. Ale ja nadal uwazam, za cene bylejakosci nie mozna zrobic niczego porządnego. Wiec obojetne mi gdzie to piblikuja. Ma byc rzetelnie, mądrze i za poziomie. Ja jestem tym samym Iczkiem jak czytam papier i ekran :)