Od czasu do czasu przeglądam wyniki rożnych różniastych konkursów, których namnożyło się wraz z namnożeniem się aparatów i fotografów. Swoją droga, zauważyliście ten dziwny zwrot w historii fotografii, który nastąpił wraz z erą globalizacji….? Oto kiedyś najpierw był fotograf, a potem sprzęt, teraz jest idealnie odwrotnie, najpierw jest aparat, potem fotograf.
Innymi słowy: zanim ja zacząłem i zanim dostałem aparat to długo myślałem o fotografii, czytałem, podglądałem, uczyłem się na sucho w szkolnej ciemni itd… Dopiero kolejnym etapem był aparat. Odkryłem w sobie chęć fotografowania zanim zacząłem fotografować, a teraz jest odwrotnie. Każdy ma aparat i niektórzy odkrywają pasję do fotografii dopiero po tym jak kupili już aparat i zaczęli coś robić. Ciekawe…
Wracając…
W tych konkursach zazwyczaj wygrywają piękne, idealnie cyfrowo gładkie i wyzute ze wszelkich technicznych wad obrazki. Takie plastik bombastic. Skoro sprzęt daje taką możliwość, a dodatkowo organizator nie zabrania “poprawić” fotki w PS, to czemu nie. I ja to w sumie rozumiem. Jak dzisiaj pamiętam i każdemu to opowiadam, jak pozbyłem się zamiłowania do plastiku cyfry. Mając kiedyś wspaniały aparat EOS 10D (chyba pierwszy porządny cyfrak), robiłem ptaszory. Drukowałem to potem i chwaliłem się wszystkim. Kiedyś wpadł do mnie Andrzej. Patrzył beznamiętnie na to moje całe podniecenie i oglądając setną fotografię kolejnego ptaka, stwierdził – “Iczek, jakieś to takie wszystko plastikowe. Czyste. Fajne, ale plastikowe”.
Taaak. Dotarło do mnie co mówił wiele miesięcy później. Andrzeju, w sumie nigdy Ci nie podziękowałem :)!
Wracając…
Kilka dni temu dotarła do mnie informacja automatyczna od organizatorów konkursu “International Aperture Awards 2010”. Zwycięzcy. I oto spojrzałem sobie na pierwsze dwie nagrody w kategorii profi i amator i co…? I mi się tak jakoś gębula uśmiechnęła. Pierwsze miejsce w profi zajęła czapla biała, ale wśród amatorów było jeszcze lepiej. Zwycięskie zdjęcie serfera jest świetne. Piękne, proste, banalne, może i cyfrowe wsparte, ale co mi tam. Podoba mi się! Jak cholera!
Warto może więc czasami nie oczekiwać tak do końca wspaniale, ideowo uzasadnionych prac i cykli. Może jednak zdjęcie pojedyncze, dobrze skomponowane, z pomysłem, z planami, z głębią daje radę!? Kilka dni temu byłem na otwarciu wystawy koreańskiego artysty Kyungwoo Chun’a w Łaźni w Gdańsku. Jego cykl “Thousands” to tysiąc portretów ludzi o nazwisku Chun. Chodziło o odnalezienie swoich korzeni itp… Szczegóły tutaj. Chcę tylko napisać, że nie przemówiły do mnie te fotki na ścianie. Tysiące twarzy… szpaler odbitek… i poczułem widząc na monitorze serfera, że to on do mnie gada. To jedno zdjęcie!
Jest ono po prostu fajne!
PS
A tak skromnie dodam, że moje zdjęcie “Jaki Ojciec…” zostało wyróżnione brązowym medalem :)
Pierwsze to gatulacje za Syna i Ojca.
Z tym ze kiedys pierwszy byl fotograf a potem sprzet a teraz jest odwrotnie to namieszales, chyba tak nie do konca jest. To takie gdybanie co bylo pierwsze jajko czy kura.
A to ze jest zalew cyfrowych aparatow, wszystko ma plusy i minusy. Dobrze ze coraz wiecej ludzi robi zdjecia, nie kazady z nich musi byc kolejnym geniuszem fotografii wazne ze ich to cieszy i daje radosc.
Prawie zapomnialem, Surfer jest swietny.
Proszę nie wchodzi w dywagacja cyfra:analog. Zakazane :) Nie o to chodzi… :)
Z tym co pierwsze to nie namieszałem, tylko ja tak miałem i wysnuwam takie wnioski.
Nie wchodze w dywagacje cyfra vs analog, ale na chwile obecna jezeli ktos kupuje pierwszy aparaf to jest cyfra :)
Takie zycie.
A co do jajka i kury, zanim kupilem pierwszy aparat, czyli jakies dwa lata temu, najpierw czytalem, pozyczalem od znajomych, obrabialem nie swoje rawy. I jak dla mnie to nie znaczy ze kura byla pierwsza.
Gratulacje za ojca i syna! Przejrzałem całą Twoją kolekcję tam zamieszczoną, ale to właśnie ten prosty obraz zostaje w pamięci. Jego siła to te dwie postaci i ograniczona do minimum ingerencja fotografa.
pozdrawiam :)
“Obejrz” newsreportaż :^)
Serfer fajny, ale tak się zastanawiam co do technikaliów i coś mi mówi, że to sklejka z 2 klatek – góra to raczej długi czas naświetlania. Ale ok, nie zabraniają tego w regulaminie.
PS Mini w kwadracie prezentuje się MZ chyba lepiej ;)