Pojawił się w sumie nie wiem skąd. Zamachał tymi skrzydłami, wrzucił parę złotych myśli, co to potem człek się zastanawia długo o co chodzi i czy to było mądre, czy tylko tak wyglądało. Ale suma sumarum, wartościowy facet. W dodatku, im dłużej gadam, tym bardziej mi się wydaje, że poukładane ma w głowie fotograficznie i mu z tym dobrze. Zazdroszczę, bo ja mam chyba nadal bałagan we własnym pojmowaniu fotografii.
Kacper Kowalski, najlepszy paralotniarz wśród fotografów i najlepszy fotograf wśród paralotniarzy. Zdobywca i laureat. Wysoki do nieba…, a teraz wymyślił, że będzie wykorzystywał w swoim lataniu opozycje siły nośnej do siły grawitacji w ujęciu kręcącego się nad głową śmigła, czy tam dwóch…
W każdym razie, na razie zasmakował trochę kolodionu i zapachu piór.
Piękny portret.
Taki trochę diabełek z niego.
Wspaniały portret… Naj naj naj i OH.
oj pocisnales, nie cierpie wszelkiej masci skrzydelek na zdjeciach, ale udowodniles, ze mozna to zrobic fajnie… miod