Fotografie Zosi Pawlak są inne. Pewnie jeszcze 3-4 lata temu powiedziałbym, że to nie dla mnie. Że nie rozumiem takiego fotografowania,że to porozrzucane między portretem, eterycznością bytu i tym podobne tematy. Dzisiaj jednak trochę inaczej patrzę na tego typu fotografię. Znajduję więcej zrozumienia dla próby złapania jakiejś myśli, przesłania w jednym zdjęciu. Staram się wczuć w samą kreację… w to, co autorka mogłaby chcieć mi powiedzieć.
Uboga forma podoba mi się bardzo. A więc polecam Wam Sophie Pawlak