fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Fotonerwica…


Czy wiecie co to za stwór? Bo ja wiem.
Fotonerwica to zespół objawów i zachowań doprowadzających do całkowitego rozchwiania (rozdygotania) systemu nerwowego człowieka.
Podstawowe objawy: nerwowość w stosunkach międzyludzkich, brak chęci do odpowiadania na pytania żony i dziecka, brak chęci do siedzenia przed telewizorem dłużej niż godzinę, brak chęci do oglądania już zrobionych zdjęć, stała i powtarzająca się, natarczywa chęć do ruszenia tyłka z kanapy, krótkie, dynamiczne spacery między kuchnią (coś na ząb) a salonem (TV), ogólne rozdrażnienie płynącą w kranie wodą i przylepiającym się do podstawki mydłem w umywalce.
Szczególnymi objawami potrafią być: obracanie w dłoni rolki nowego filmu i wdychanie zapachu chemii w łazience, czyszczenie czystego obiektywu i wycieranie irchą powłok UV z 23 filtrów leżących w torbie.

Jedynym, skutecznym i sprawdzonym przeze mnie panaceum na te schorzenie jest… zrobienie zdjęć!

Szybkie wyjście z domu…. rzucenie torby przez drzwi kierowcy na miejsce pasażera (to wzmacnia poczucie zbliżającego się spełnienia)……. prędkie ruchu kierownicą i dynamiczne włączanie się do ruchu…… jazda w mało znanym kierunku…. rozstawienie statywu….. nakręcenie filmu na rolkę….. skadrowanie…. pomiar światła….palec na spuście…. dźwięk spustu migawki….. klapnięcie lustrem…… przewinięcie mechaniczne filmu na następną klatkę…… Cisza… Już….

Lepiej. Nieważny efekt. Lepiej. Jakby wziąć magiczną pigułkę. Nerwowość ustępuje. Ogarnia nas błogi stan odprężenia. Jak po spełnieniu erotycznym. Spokojnie. Ręce delikatnie przestawiają aparat. Wypięcie ze statywu. Myśl jasna i prędka.

Tak. Teraz można zacząć robić dobre zdjęcia. Teraz już na spokojnie.

I nagle myśl….! Sobota. Czy nie powinienem być z dzieckiem?!
Może jednak powinienem. Cały tydzień w pracy do 20:00 i jeszcze weekend samotny.
Wracam. Jak tęsknie do tych łapek małych.
Już dobrze.

Fotonerwica. Kolejny atak za tydzień….

3 komentarze

fotopropaganda blog o dobrej fotografii