Ale smaczek wygrzebałem w sieci.. oj jojoj…! Koniecznie moi drodzy!!
“Ważne” zadania służbowe na bok, świeża kawka koło klawiatury (samoróbka mielona!) i proszę się ciut skupić. Oglądajcie, patrzcie i podziwiajcie.
Foto-smaczki jak ptasie mleczko (wedlowskie!) czy jak nie przymierzając ciągnący karmel zawinięty prosto z patelni na łyżkę stołową, jeszcze parzący w język.
Och… dla takich fotek warto narazić się na OPR szefa czy wyrzuty żony, że dziecko zaniedbane wyszło samo na balkon i wisi przez barierkę…