Taka mała kontynuacja na kanwie faktu, że Marcin Tyszka ruszył ze swoją nową strona autorską.
Chyba jednak warto to przejrzeć…
Myślę, że niewielu w Polsce jest w stanie Go dogonić. Zresztą nawet nie gonią. Marcin dla mnie prezentuje powoli wymierającą kategorię fotografów mody. Jakość, szczegół, plastykowość i sztuczne nadęcie jest tutaj na najwyższym poziomie.
Ja uwielbiam taki rodzaj fashion. Jest tutaj jakiś szlachetny sznyt!
Polecam.
Racja. Dzięki za przypomnienie z lineczką.
Cholerka, Iczek, zaczynasz mnie już wnerwiać, bo ciągle muszę się z Tobą zgadzać, co napiszesz, to mi tu w grubej większości pachnie myslami podebranymi ;-)
A jak napisałeś o dzieciństwie na Żabiance, to już się zdołowałem. Rocznik 67 z Szyprów pozdrawia serdecznie!
podpisuję się pod tym – ten styl jest tylko jeden