Kto i kiedy wymyślił te nazwę, nie wiem. “Swarzewskie Palmy” to miejsce bardzo dobrze znane lokalnym mieszkańcom Pucka czy Władysławowa. Widoczne doskonale z trasy nr 216 biegnącej na Hel są unikatowym elementem krajobrazu Kaszub. W rzeczywistości są to topole, które pięknie pozują na tle błękitnych, płytkich wód Zatoki Puckiej. Ich zimowa bezlistna szata idealnie nadaje się na sylwetkowe światło wschodzącego nad morzem słońca.
Dzisiaj w wersji podczerwonej – infrared. Ta technika fotograficzna bardzo mnie kiedyś fascynowała. Kupowałem uczulone specjalnie filmy, by uzyskać odwzorowanie barw w odciętymi długościami fal. Biała zieleń uzyskana w taki sposób odrealnia kadr i wprowadza nas w jakże umowny świat widzialnych przez człowieka barw. Kolor, który widzimy jest jedynie interpretacją naszego mózgu. Światło odbite od przedmiotów może być inne, możemy oszukać nasz mózg przy pomocą filtrów i odpowiednio uczulonych materiałów. Zadziwiająca jest fotografia i jej umowność także w kwestii kolorów. Może dlatego warto wracać do fotografii czarno-białej!