Nie jest prosto połączyć w fotografii formę i treść. A już bardzo trudno jest to zrobić w jednym kadrze. Zmieścić i treść i ładną, czystą (!) formę w jednym ujęciu – to jest prawdziwa sztuka. Z tym większym uznaniem spoglądam na zdjęcia i całe portfolio Hans van Leeuwen, który doprowadza do perfekcji właśnie takie połączenie.
Spójrzcie na te kadry, które są tak estetyczne, tak dopracowane, tak nieprzeładowane elementami, a jednocześnie tak pełne treści. Podoba mi się. Hans fotografuje regiony, które powodów egzotyki i charakteru są dla Europejczyka atrakcyjne same w sobie, ale nadal jest w tym fotograficzna myśl i planowanie. Zdjęcia z Kuby czy Curacao, gdzie mieszkał wiele lat może nie odkrywają przed nami nowego świata, ale za to pokazują go w sposób tak czysty w formie, że mam przed sobą po prostu piękną fotografię.
Polecam Wam gorąco stronę Hansa i jego Instagram:
Określenie “czysta forma” rezerwuję zawsze dla teorii czystej formy, więc tu mi ono zupełnie nie pasuje.
Dla rozgraniczenia pojęciowego proponuję pisać w odniesieniu do przypadków jak wyżej o np. o oszczędnej kompozycji czy, jak sam piszesz, nieprzeładowanych kadrach.
Z drugiej strony, na niektórych zdjęciach, zwłaszcza tym głównym, wg mnie stosunkowo dużo się dzieje. :-) Jak by nie było, autor pokazuje, że ma kontrolę nad planami czy elementami sceny.
Darek – dziękuje za komentarz. Zgadzam sie, że popłynąłem z tytułem :) Nie zmienia faktu dobry odbiór zdjęć. Coraz rzadziej spotykam już taką klasykę… bo chyba tak można to nazwać…