Dzisiaj tylko krótka zapowiedź, bom zmęczony i przyznam Wam się szczerze lekko rozbity fotograficznie i estetycznie. Okazuje się bowiem, że nadal istnieją w dużych miastach w Polsce miejsca, które chyba jednak już nie powinny istnieć. I o ile, w ujęciu fotograficznym, są one na pewno atrakcyjne, o tyle z powodów czysto społecznych, to jest po prostu dla mnie dramat.
Wracam chory. Wracam rozżalony. Naprawdę to miasto dało mi w mordę.
Piszę miasto, nie w kontekście ludzi, ale jako przestrzeni. Jak zwykle, zapewne powodów tego stanu jest wiele. Więcej napiszę za kilka dni, trochę przerzucę fotografie, wybiorę coś więcej.
Tymczasem, mały konkurs… kto pierwszy w komentarzu na blogu (! – nie na FB) trafi nazwę miasta w Polsce, o którym piszę, i w którym zrobiłem to zdjęcie, otrzyma ode mnie upominek. Drobny. Zdjęcie.
PS
Proszę, aby osoby, które ze mną były nie psuły zabawy, a te, które mnie spotkały, nie wygadały się :)
Warszawa?
Lodz?
Łódź jak nic.
:) za.dobrzy jestescie. Wygrał MW. Tak, to jest Łódź.
Miłosz skontaktuje sie z Tobą na mail.
Łódź mnie naprawde przygniotła.
Popisze o tym, jak się otrząsnę.
A mnie ciągnie do Łodzi, właśnie dla takich kadrów. Muszę się tam w końcu wybrać :D
bo to za prosta zagadka byla :) przeciez od razu widac :D A jak sie bedziesz wybierac nastepnym razem to skontaktuj sie z Bolasem http://fotobolas.blox.pl/html – to najlepszy foto przewodnik po miescie.
MIłosz. No dla bywalców tak :) dzieki za namiar. Zapisuje. Napisze na maila ponTwoj adres. Wysle fote.