Przy wietrze 30 m/s, w temperaturze -9 stopni, odczuwasz potęgę przyrody na każdym centymetrze ciała. Gdy dodatkowo sam wystawiasz się na uderzenia wiatru stojąc nad brzegiem morza, to zadajesz sobie pytanie – po co?
Czy jest na to odpowiedź? Moim zdaniem nie ma, bo człowiek to taka perfidna maszyna, że dla własnej przyjemności lub chęci zdobycia czegoś, potrafi robić właśnie takie dziwne rzeczy. Wstawać rano w dzień wolny, jechać kilkadziesiąt kilometrów i sterczeć w śniegu i mrozie licząc, że zdobędzie coś. W tym wypadku, ja liczyłem na zdjęcie. Nie zawsze zapowiedź dobrego zdjęcia pokrywa się z efektem. W sumie to im dłużej fotografuje, tym częściej doświadczam relacji odwrotnej. Im mniej chcesz, tym częściej się udaje.
Tak właśnie jest, przewrotnie, na przekór.
Tu akurat wyszło dobrze, nie wiem czy zgodnie z założeniem – ale dobrze :)
lubię…
Jakiej czułości użyto? i parametrów ekspozycji?