No tak, rozbawiło mnie setnie dzisiejsze zdjęcie w GW premiera Pawlaka. Oto bowiem, reporter Bartosz Bobkowski miał wykonać portret w czasie wywiadu. Generalnie takie portrety to największy chyba idiotyzm publikowany w gazetach., A Wyborcza przoduje w tych idiotycznych obrazkach. Zapchaj dziura. Już wolałbym aby posłali tam rysownika, który narysuje bohatera wywiadu, to byłoby nawet ciekawe.
W każdym razie reporter ujął w kadrze wszystko, co mógł… :) Stół, dyktafon i dracenę, która cudownie dopełnia “kompozycji”. Dodał winietę, nieostrości i jest. Znając cennik Gazety, to pewnie dostanie ze 30 zł :) No i w sumie to tyle to zdjęcie warte…
Siedzę i ryczę ze śmiechu jak można publikować takie zdjęcia…
A z drugiej strony, Gazeta “edukuje” ludzi prowadząc blogi i strony poświęcone fotografii (zazwyczaj prasowej). To jak to jest?
Z tego co mnie uczono, to się nazywa fotografią ilustracyjną :)
Tia… cała GW składa się z fotografii ilustracyjnych :) Druga fotka z tego wywiadu (aut. Wojciech Surdziel) tez jest na to dowodem :)
Zdecydowanie wolę taki portret Krwawego Waldiego;
http://grafik.rp.pl/grafika2/65428,87494,9.jpg
A co do Gw – to czasami coś ciekawego jednak publikują w Dużym formacie. Żona kupowała giewu tylko w czwartki, ale po tym jak zaprzestali dodawania do DF “Jolki” (oszczędności kurnia) to i owego dodatku nie śledzę na bieżąco.
Czasem trzeba coś puścić, nawet jak się nic nie ma, tzn. fotoreporterowi nic przyzwoitego nie wyjdzie. A czasem żadne zdjęcie nie wychodzi, znam to z autopsji ;).
Chociaż podczas wywiadu jest sporo czasu na to, żeby coś jednak “wyszło”.
bez przesady… przecież to porządna fotka gazetowa. To – jak Huberto już wspomniał – ilustracja, lustracja, racja ;))