Dzisiaj mój Gdańsk miał kolory falującej wody. Niewiarygodnie dojrzałej. Zbalansowanej między spokojem, nadchodzącym gniewem a dominantą koloru. Dobry Gdańsk. Bardzo dobry.
A wczorajszy zachód wcale tego nie zapowiadał.
Dzisiaj mój Gdańsk miał kolory falującej wody. Niewiarygodnie dojrzałej. Zbalansowanej między spokojem, nadchodzącym gniewem a dominantą koloru. Dobry Gdańsk. Bardzo dobry.
A wczorajszy zachód wcale tego nie zapowiadał.