Koniec 2022 to koniec roku strasznego. Nie wolnego, niebezpiecznego, nie demokratycznego. Za to stojącego pod znakiem zakłamania, szwindli i nacjonalistycznej ciemnoty. A nam spokoju trzeba, jak źródlanej wody.
Fotograficznie odnajduję się jednak najlepiej w samotności. Kiedy mogę obcować z obrazem, przyrodą, tematem sam na sam. Chyba to wiek? Nie chcę pogoni za wyzwaniem, nie chcę się już ścigać na lepsze i fajniejsze kadry. Mam to za sobą. Może to wróci do mnie, ale wtedy będę już chyba sędziwym staruszkiem. Staram się odnajdywać w fotografii absolut spokoju. I udaje mi się.
Cyzeluje kadry. Kasuje po obejrzeniu podglądu (dzięki technologom za doskonałe wyświetlacze!) i wracam z olbrzymią kartą… pustą, bo zapełnioną może 20 zdjęciami. Tak, muszę pozbyć się sto-gigowych kart, bo nie korzystam nawet z ich 10% pojemności. Szanuję swoje oczy, swój czas przede wszystkim. Oglądanie tego potem i wybieranie to marnowanie czasu. Lepiej jest skupić się na kadrze.
Odkryłem, że czuję fizyczny ból, gdy zgrywałem kartę kilkanaście minut, a potem wybierałem z tego może 10 zdjęć przez kilka godzin. Marnowanie czasu i gubienie własnej estetyki w ilości wyzwolonych migawek… bo mogę. Bzdura. Jestem po przeciwnym biegunie realizacji zdjecia niż fotograf sportowy :)
Skupiam się na formie, bo to daje mi chwilę wytchnienia. Nawet w portrecie tak miałem. Robiłem 1-3 kadry i koniec. Z pejzażem mam tak samo, a wraz z coraz większymi matrycami i ilością pikseli, maleje u mnie liczba wykonanych zdjęć. Po prostu odpoczywam z aparatem. Bawię się chwilą i celebruję fotografię. Tak, to dobre słowo: celebruję!
Samych dobrych kadrów w 2023 Wam życzę.
Bardzo z tym sympatyzuję. Ilość generowanych obrazów zaczęła mnie przytłaczać. W pracy nadal cieżko od tego uciec, ale już dla siebie robię coraz mniej i coraz bardziej minimalistycznie. W kierunku ulubionych obrazów Marka Rothko. I również zauważam, że wraca wtedy uczucie dobrze wykonanej fotografii.
Wszystkiego miłego i spokojnego!
Dziekuje Marzena, że wpadłaś i napisałaś kilka słów. Dobrego światła.
Siła spokoju, podpisuję się pod tym obiema rękami.
Dzieki!:)
Jeden z lepszych wpisów w ostatnim czasie, podpisuję sie obiema rękoma.