Często w fotografii pejzażowej umyka nam szczegół. Skupiamy się na widokach, wspaniałych horyzontach z zachodzącym słońcem, a pod nogami… no właśnie. Nie chcę nazywać tego fotografią makro, bo nie ma to z tym nic wspólnego, ale może fotografią detali. Czasami są to detale bardzo ogólne, ale udaje się nam je skupić w jednym temacie, wątku.
Łatwo łowi się je za pomocą dłuższego obiektyw, czasami jednak wcale takiego nie potrzeba. Gdy do tego skupienia na wycinku dodamy jeszcze formę, to mogą powstawać takie ciekawe struktury, jak na poniższym przykładzie.