Są wiatraki na Żuławach. Nie te produkujące prąd. Te stare, mąkę robiące. Nie za dużo ich, w sumie pewnie ze 4-5? Ja je sobie fotografuje od kilku już lat i za każdym razem zastanawiam się czy jeszcze jest miejsce na kadr, którego nie mam?
Czasami wystarczy bowiem wstać godzinę szybciej, by światło usiadło na wiatraku jakoś inaczej. Wówczas powstaje coś, co poprzednio mi umknęło.
Piękne. Ten na pierwszym kadrze, przez odbicie w szybie sprawia wrażenie zamieszkanego.
Faktycznie. A to tylko słońce.