Poranek

Akcenty zawsze się sprawdzają. Nie są może zbyt odkrywczą techniką fotografowania, ale jak jedziesz w nocy przez wsie i nagle słońce postanawia wyrwać się zza horyzontu, to stają się takie cuda, że trzeba. Trzeba stanąć, wyjąć aparat i zrobić zdjęcie. Dal siebie. Dla chwili.

Wszystko wydaje się cudownie sprane, nieostre, a jednak wata mgły powstająca ze spoconej ziemi robi temat. I już wiesz, że dalej będzie dobrze. Że warto było.

Poranek

piotr biegaj, iczek

Z fotografią żyję, budzę się i zasypiam by znowu się obudzić. Fotografia ciekawi mnie, złości mnie i zdumiewa pomimo upływu lat i ujęć. Ten blog, to cześć moich zmagań z fotografią zamknięta nie tylko w zdjęcia, ale też teksty. Zapraszam!

Znajdź mnie: