Pierwsze pogłoski pojawiły się w sobotę rano. Ktoś coś zauważył, ktoś gdzieś posłyszał. Nikt do końca nie wiedział w czym rzecz, ale każdy mówił o wężu wielkich rozmiarów wyrzuconym na brzeg plaży. Ludzie plotkowali i śmiali się. Węże morskie tutaj? Przecież to bzdura. Jednak ciekawość pozostała. Pod osłoną zmierzchu mieszkańcy wioski wybierali się z latarniami szukać oznak wielkiego morskiego węża. Nie znaleźli. Po kilku dniach plotka umarła tak samo szybko, jak się narodziła. Do dzisiaj nie znalazł się żaden, który potwierdziłby istnienie wielkich węży wyrzucanych co jakiś czas na plażę.
Czy istnieją naprawdę? Warto ich szukać. Warto chodzić po plażach i wypatrywać długich, niesymetrycznych kształtów zwieńczonych mocną głową. Warto.