Tak. Zdjęcie australijskiego reportera Warren Richardson jest świetnym zdjęciem. Nie mam żadnej wątpliwości, że to zdjęcie w pełni zasługuje na pierwszą nagrodę akurat w tym konkursie. Wszyscy wiedzieli, że wytrącić tematowi uchodźców pierwszą pozycję w tym roku mogłaby tylko i wyłącznie inna “klęska” rodzaju ludzkiego. Takiej jednak nie było, bo te już znane zostały nagrodzone już wcześniej i rok 2015 żył falą uchodźców. I pośród tych nadesłanych tysięcy zapewne zdjęć z każdego regionu Europy gdzie lądowali uchodźcy, ta fotografia jest po prostu dobra.
Zarówno pod kątem zawartości tematu, merytoryki kadru, jak i pod każdym technicznym aspektem. Na dodatek, wszystko podbite jest w górę poprzez plastyczność, poruszenie i uzyskaną malarskość sceny. Jak wiecie sami doskonale, jury WPP od lat kładzie nacisk na walory pozatechniczne zdjęć więc i tym razem wynaleźli w zgłoszeniach akurat ten kadr. Wracając na chwilę do szkolnej analizy tego zdjęcia, każdy widzi te przenośnie kompozycji, te druty, te granice w postaci przekazywanego dziecka, te łamanie barier, w końcu wspaniały grymas twarzy ojca. Dopełnienie. Ręce podające, ręce przyjmujące, ciepło, opieka w kontraście z drutami, zasiekami, niepewnością. No pełnia pełni. Fotograficzny Full Moon. Gratuluje.
Oczywiście potem jest już tylko… gorzej :)
Przede wszystkim ubodło mnie, że chyba po raz pierwszy od wielu lat nie ma kategorii Portret! Kurcze, czyżby ta sztuka fotografii kompletnie już nie interesowała prasy? Ja mam wrażenie, że ostatnie dwa lata to rozkwit dobrych fotografii portretowych w tej dziedzinie, tymczasem rok 2016 przynosi nam ogólną kategorię People… smutne.
General News to oczywiście śmierć. Bez zmian. Zabijamy się z taką łatwością, że i fotografowanie tego stało się prawie banalne. Przerażające to stwierdzenie, ale jakże prawdziwe. Ilość krwi z roku na rok jest albo taka sama, albo rośnie. Już same przeglądnięcie miniatur na stronie WPP2016 pokazuje to dobitnie. Nie ma praktycznie tajemnicy ani tabu. Czy to dziecko, czy dorosły. Jest mi ciężko pokazać zdjęcia dzieciom. Powinny to oglądać? Czy to pokazuje świat? Jaki on jest naprawdę? Cóż…
Niezmiennie z uwaga przyglądam się kategorii Long-Term Project, bo dostrzegam w niej nadzieję, na nieumarcie fotografii. Na jej olbrzymi wpływ w snucie historii. Seria Nancy Borowick rozwala system. Niezmiennie, bo znam ją od dłuższego czasu. Płynność narracji (flow), umiejętność odkrycia detalu w pojedynczej klatce, wrażliwość na gest, skupienie uwagi widza na odrobinie ludzkiego ciepła… uwielbiam. Jej autorska strona mówi sama za siebie. Zwróćcie uwagę na jej projekty, a szczególnie A Lo Mas Profundo… nie wiem o czym, o kim, a sfotografowane jak reportaż pisany. Cudowne.
Natura mnie całkowicie rozczarowała. Zdjęcie zwycięskie tyleż efektywnie zabrało innym podium, co efektownie jest wykonane. Ludzie nurkujący wokół wielorybów… czy tylko ja mam wrażenie,że widziałem to jakieś 50 razy, w tym dzisiaj rano na kanale National Geographic po raz 25…? Bez uniesień. Jakby brakowało jakiś kadrów z góry… Kacper “Kołolski”… ?:)
Ludzie jako kategoria są jakoś niewyraźni w stosunku do tych samych ludzi rozrywanych przez bomby i układanych w stosy ciał. Wiem, straszne… a jednak. Nie lubię takich sztuczek jakich dokonał Daniel Ochoa de Olza fotografując pozostawione na ulicy fotografie zabitych w ataku w Paryżu. To dla mnie bardziej performance niż fotografia, a już z pewnością nie prasowa. Nie rozumiem nagrody. Druga nagroda w tej kategorii też trafiła do Daniela. Upodobali sobie jurorzy Hiszpana w tym roku. Czy ja to już widziałem? Oj tak, te ustawiane sceny. Kalka.
Oczywiście, że pierwsze miejsce w People może się podobać. Matic Zorman wybrał kadr, który również zawiera w sobie całe uchodźcze story. Jest tutaj wszystko. Kraty. Zniewolenie. Worek. Knebel. Dziecko. Tragedia. A jednak… od razu wiadomo, czym różni się to od grand prix :)
Sport. Będę stereotypowy. Tylko Vladimir Pesneya mnie przyciąga. Reszta bez wyrazu. O pojedynczych nie wspomnę. Greg Nelson to przecież prawie powtórzenie już nagradzanych kadrów tego typu w latach poprzednich na innych konkursach.
Cóż… to moje opinie. Zapewne wielu ma swoje odczucia, ale jedno pozostaje bez zmian. Ja nie jestem pewien czy WPP wie dokąd zmierza i czym chce być. Z jednej strony zaspakaja pragnienia fotografów, którzy szukają czegoś więcej niż rejestracja faktów, wydarzeń. Tutaj nagradza pierwszym miejscem takie fotografie jak w tym roku, z drugiej schlebia tym najzwyklejszym rejestratorom tragedii i krwi. Sam nie wiem. Pewnie taki jest świat :(
Średnia czułość z jaką fotografowie wykonali zdjęcia nagrodzone na tegorocznym WPP2016 wyniosła 1820 ISO
Pokusiłem się o drobne zestawienie. Nie jest ono metodologiczne zbyt, bo niestety część fotografii nie zawiera danych EXIF. Generalnie w statystyce ująłem wszystkie nagrodzone zdjęcia pojedyncze oraz pierwsze zdjęcie z każdej serii. Załączam plik.
Wnioski?
Cóż… wychodzi na to, że jeszcze kilka lat temu ponad 3/4 wykonanych zdjęć przy tej czułości w ogóle by nie powstało :)~~
Tradycji stało się zadość. Jak najbardziej uzasadnionych wiele słów niezadowolenia po werdykcie jury. Bardzo cieszy kategoria Long-Term Project. Od zawsze mi jej brakowało, gdzie światowej sławy fotografowie nie mieli możliwości zaprezentowania tego, co najtrudniejsze. Długoplanowych projektów. Dziękuję za ciekawe ISO zestawienie :) Ja w tym roku 90% zdjęć na 3200.