fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Podrobić kopię

Znany plenerzysta (ten co robi plenery – czyli wychodzi raz na miesiąc i robi zdjęcia miasta) powiedział mi, że…

– Słuchaj. Próbowałem zrobić na filmie to, co appka do iPhona robi. Praktycznie uzyskałem to samo. Tylko trochę się napierdoliłem z tym ziarnem i winietą.

Po godzinę wyjaśnień dowiedziałem się, że kolega pierwszego dnia spędził godzinę na doborze wywoływacza i wołaniu negatywu. Ponieważ źle go wysuszył więc rano likwidował pół godziny zacieki i ponownie suszył. Nadal gównienie wyszło więc zeskanował film i usunął zabrudzenia w fotoszopie. Trzeciego dnia wrócił do negatywy, bo dopiero wieczorem po położeniu dzieci i żony spać znalazł godzinę słaniając się na nogach , aby wystawić z piwnicy (mieszka na 5 piętrze bez windy) ciężki powiększalnik i wtargać go do łazienki. Po całej operacji nie zdążył już tego samego dnia zrobić powiększeń.

Kolejną godzinę wygospodarował dopiero dwa dni później. Dzieci poszły do babci, żona zajęta w kuchni więc zasłonił w końcu wielki okno w drzwiach i odpalił powiększalnik.
Ilość rozlanego wywoływacza na płytki z 100zł/m2 przyprawiała go o drżenie rak, ale zawziął się.

– Co mi tam  jakaś obsrana appka! – tak se mówiłem, iczek.

Przy drugim piwie opowieść stanęła przy prawidłowym wysłonięciu wszystkich detali zdjęcia. Dawno nieużywane narzędzia w zgrabiałych od schylania się na podłodze dłonie odmawiały współpracy. Pierwsze 10 plastików poszło na śmietnik, a formaty godziwe robił. Takie pod 70cm. W końcu wyciągnął docelowy baryt i wystrzelał kilkanaście sztuk.

Suszenie na szybach doprowadziło małżonkę, która rano wpieprzyła się na te szyby do szału.

– Jak ona się darła stary! Nie uwierzysz! – rozlane na stole piwo znaczyło okrężny ślad jego ręki, gdy mi to ilustracyjnie przedstawiał.

Suma summarum, efekty po odcięciu papierowej taśmy były jedynie zbliżone do tego, co 6 dni wcześniej zrobił swoim smartfonem. Ponieważ nie miał dostępu do żadnej miejscowej galerii prezentującej prace ambitnych fotografów. Nawet takowej w mieście jego i okolicznych miastach nie było, więc musiał ten baryt zeskanować. A że format był, jak to określił ‘jebitny’, to robił to na raty łącząc obrazek w środku.

– Napierdoliłem się przy tym w tym fotoszopie jak dziki, bo mi skaner nie chciał takich samych tonów porobić w obu wersjach. – i znowu piwo poleciało na krawędź stołu znacząc pianą jaki to rozmiar miały te papiery.

Po udanym połączeniu skanów, przyszła pora na dopracowanie pliku i czyszczeniu syfów. Kolejne godziny strawiła próba korekcji tego, co na etapie suszenia wyszło nie do końca jak trzeba. Plik końcowy, po 8 dniach ujrzał ekran monitora.

– I wiesz co, iczek. Tak się gapiłem w ten obrazek na monitorze. Sterty nieudanych prób wołania w szufladzie i kliknąłem moją appkę Instagrama. – piwo osuszone w pustym kuflu podkreślało bezmiar rozpaczy.

Okazało się, że w tym czasie, jego zrobione w sekundę i wysłane 8 dni temu zdjęcie na Instagram uzyskało 3454 lajków i znalazło się na szczycie najbardziej docenionych zdjęć tego tygodnia. A umieszczone w portalu dla analogowców skanowane zdjęcie z barytu robione na filmie, które ma “prawdziwe” ziarno zostało obejrzane przez 8 viewersów i skomentowane jeden raz:

“Proszę przenieść post do działu ‘Cyfrowe odpady’. Administrator portalu przypomina, że w tym dziale umieszczamy jedynie zdjęcia wykonane na materiałach srebrowych”.

 

 

11 komentarzy

  • I jaki z tego morał? Szkoda, że nie można obejrzeć tych dzieł …

  • Mason. Zdjecia usunął autor bo sie wnerwił. Poza tym, kupil sobie jakiś najnowszy srajsung coś tam 4 i tam jest appka imitujaca imitacje barytu imitujacego appke z iphona, która imitować ma colodion i tetenal :):)

  • Zróbmy Panowie manifestację w Warszawie pod hasłem “Precz a Instagramem” (nie wiem czy dobrze napisałem) … zapalmy opony, pokrzyczmy, chcemy wywoływacza i utrwalacza ! Piotrze, żeby nie było, to nie sarkazm … apkofotografia mnie mdli już lekko ;)

  • O tym ze Ciebie i innych coś mdli slyszalem juz przy okazji:
    – fotek street a’la Bresson,
    – street jakos kalki poprzednich kalek
    – portretow na ktorych sie nic nie dzieje,
    – plenerow bo nudne i takie same,
    – aktów bo epoka najlepsza sie juz skonczyla,
    – Plfoto bo tam wszstko jest do dupy,
    – Instagrama, bo tam wszstko jest byle jakie, a czlonkowi ZPAF nie wypada nawet znac pisowni- a fuj.
    Potem narzkaliscie na HDRy, przedtem na RWPG, teraz znowu na appki chociaz kazdy z Was to robi i w sumie nie wiem juz co bedzie nastepne w kolejce do narzekania Waszego. Z pewnoscia jednak cos sobie wybierzecie.

    Aaaa zapomnialem ze narzekaliście tez na wielki format, bo to tylko forma itd i na technike kolodion, bo to tylko forma itd. Narzekacie wiec na wszystko.
    Ostatnio dowiedzialem sie ze nie powinienem wrzucac swoich appek na fejsboga, bo to nie miejsce dla nich bo zalewaja swiat. I ze mam je umieszczac gdzie indziej. Wow.
    Mysle ze niewiele roznicie sie od tych gosci w Warszawie wczoraj. Tylko wy lubujecie sie w puszczaniu takich bąków online. Siedzac wygodnie w fotelu z wysokosci Waszych doskonale artstycznych spojrzen na fotografie :)

  • No i po ostatnim komentarzu się przynajmniej uśmiechnąłem, choć cały wpis był naprawdę dobrze napisany :D

    Jak przejechałem 4 zdjęcia relacjonujące nasz ostatni wyjazd na plener to kolega zapytał: “Co te kolory takie wyprane?” “To zamysł artystyczny, błędów w kompozycji nie dojrzałeś :)”

  • Piotrze, skąd ta frustracja, te wycieczki personalne, ten Zpaf … bardzo nieelegancko sie zachowujesz ??? Skąd ten nagły brak u Ciebie poczucia humoru … No ale skoro personalnie to nikt tylko Ty Piotrze Biegaj słyniesz z narzekania, marudzenia i stękania. Te skrywane komplekasy… zupełnie niepotrzebnie, zawsze uważałem, że robisz piękne, fotografie, choć moje zdanie nie ma tu znaczenia – za mały mam aparat.
    Żeby Cię już więcej nie pobudzać obiecuję, nie odzywać się więcej u Ciebie. No i zgłoszę Twoją kandydaturę do Zpaf Okręgu Wielkopolskego – z pewnością zostaniesz przyjęty.

  • No i oto chodziło!
    Nareszcie ktoś się domyślił o co mnie się rozchodzi przez te 5 lat pisania :)
    dzięki Paweł:)!
    Właśnie kupiłem aparat analogowy… może się przydać… :)

    PS
    *nieelegancko, *frustracja – no co Ty. Spytaj kogo chcesz… ja jestem najmilszą osobą pod słońcem…;) No kto się chce przekonać… i umówić ze mną >:) ?

fotopropaganda blog o dobrej fotografii