Stary już jestem i mam wrażenie, że przez większość życia nie udawało mi się odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości społecznej. Cały czas słyszałem, że aby coś osiągnąć po latach socjalistycznego marazmu, młodzi ludzie (wtedy ponoć ja) muszą iść przebojem. Nieważne czy coś ma szanse powodzenia, czy nie. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Tylko Ci, co nic nie robią, nie odnoszą sukcesów – parafrazując znane powiedzenie. Być może u podstaw mojego zamykania się we własnej skorupie była po prostu nieśmiałość do ludzi… :) A może zwykłe, śmierdzące lenistwo. Nie wiem, ale wiem, że parę pomysłów, na które chorowałem wiele lat, i do realizacji których sam się nie umiałem przekonać, ktoś zrobił za mnie.
Oto właśnie doszły mnie słuchy, że kolejna zarażona wirusem mokrego kolodionu fotografka zrobiła coś, co ja chciałem zrobić parę lat temu, ale jakoś sił i chęci nie starczyło. Tym bardziej trzymam kciuki za dziewczyny z Fundacji Fotografii Analogowej “Antykwariat Fotografii”. Właśnie w najbliższy weekend 15-16 września w Gdańsku robią pokaz ambrotypii na ulicy. Pierwszy raz słyszę o samej fundacji i nie wiem do końca jakie działania będą realizowały w najbliższym czasie, ale każda forma promowania tego, co leży u podstaw słowa “piksel” warta jest zarekomendowania.
Tak więc chętnych zapraszam na pokaz i każdy ponoć może zrobić sobie zdjęcie. Szczegóły na stronie fundacji “Antykwariat Fotograficzny”.
PS
Mam tylko jedną niejasność, dlaczego mokry kolodion został nazwany techniką zabytkową?:)
Piotrze,weź się za robotę.Nie tylko ja czekam na nowe zdjęcia…żeś stary,to sobie ponarzekasz,gdy będziesz miał moje lata
Zgadzam sie z Ito :)
zgadzam się i ja !
Zgadzam się z Bolkiem, który zgadza się z lilly, która zgadza się z ito!