Nie wiem czy śledzicie, bo mnie ominęło trochę w tym roku, ale dobre duszyczki mi doniosły, że Polacy znowu w czubie. Ci sami co ich znamy, ale jest to w sumie potwierdzenie, że naprawdę są coś warci.
Aktualne wyniki konkursu POYi – “Pictures of The Year International” można śledzić codziennie. Ja wyłapałem już troje rodaków. Jak zwykle Tomasz Gudzowaty – to “jak zwykle” proszę odebrać z przynależnym szacunkiem, a nie znudzeniem! :) w kategorii ‘Recreational Sport’ dostał I nagrodę za zdjęcie “bokserów ulicznych”, no i ‘Sport Picture Story’ II miejsce za wrestlerów znanych z WPP.
Poza Tomaszem, niezawodny wydaje się być dalej konsekwentnie oglądający świat z góry Kacper Kowalski z cyklem ‘Toxic Beauty’ – III miejsce w kategorii ‘Science/Natural Picture Story’.
Naturalnie najbardziej cieszy mnie wyróżnienie Award of Excellence w kategorii ‘Portrait‘ dla Agnieszki Rayss chociaż kompletnie nie moja bajka :) Ale trzymam kciuki!
Codziennie pojawiają się nowe wyniki więc może więcej Polaków znajdziemy – sprawdzajcie POYi
Update 28 lutego
No i mamy Rafała Milacha jako zwycięzce w kategorii książka roku za “7 rooms” !! Super.
Agnieszka portretuje w stylu “sputników” i to widać:) Bardzo fajna, naturalna fotografia.
W poprzednich wypowiedziach Tomasz Pawłowski (TP) próbował dać mi/nam prztyczka w nos za to, że się zachwycam/y fotami Tomasza Gudzowatego (TG). Czy dziś ktoś tak estetycznie potrafi obrazować sport?
Tomasz Tomaszewski (TT) (matko, ile tu dziś Tomaszów:) również aranżuje plan, ustawia bohaterów, powtarza ujęcia.
W odróżnieniu od fałszu fotografii TT, obrazy TG przenoszą mnie w inne stany świadomości. I żadne elaboraty TP tego nie zmienią.
podpisuję się pod powyższym
tomek dembny (TD)
Zdjecia TG zawsze wzbudzaja moje uznanie, niezaleznie od tego co i w jaki sposob jest aranzowane. Kadrowanie, swiatlo, umiejetnosc ciekawego prowadzenia plaszczyzny ostrosci, po prostu miodek.
KK – nie moja bajka, ale lubie czasem zerknac na te zdjecia z gory ;)
AR – lubie wspomniane zdjecie.
Ogolnie dobra robota wszystkich wymienionych.
Warto sie cieszyc z tych sukcesow, moze w koncu pozbedziemy sie kompleksow narodowych, przynajmniej jesli chodzi o fotografie ;)
A napisał to nie byle kto, bo laureat nagrody “Hasseblad Masters 2012” w kategorii Wedding/Social :)
http://hasselblad.com/masters-2012/weddingsocial-milosz-wozaczynski.aspx
Swoją droga gratulacje publiczne, bo nie było okazji Miłosz :)
nie byle kto :D musze to sobie odnotowac w pamietniku ;)
Trzeba kiedys zrobic spotkanie na szczycie, a nie tak publicznie sobie wypominac to czy tamto :P