Nie znam się za bardzo na filmach. Odczuwam ich lepszość lub “gorszość” raczej na czuja. Poniżej małe porównanie ADOX 100 oraz Polaroid 55. Adox wołany w R09, 1:100, 23 min, 20 stopni.
16 komentarzy
no i ?
A czy musi byc no i …?
Jedną z rzeczy które przyświecały mojemu “powrotowi do ciemni” była ostatnia szansa na sprawdzeniu samemu jak pracują różne materiały. Póki jeszcze można kupić spuściznę APX-ów, Plus-X-a, Neopany, Astię i przeróżne inne filmy. Za kilka lat pozostanie garstka produkowanych filmów (i to być może już tylko przez chinczyków) a zapasy pozostałych bedą już przetrzebione i bardzo przeterminowane.
Więc, przez ostatni rok przetestowałem (a raczej próbowałem) chyba kilkanaście różnych wywoływaczy i jeszcze więcej filmów. I co? W zasadzie… nic. :) Różnice są, jak najbardziej. Ale efekt końcowy dowolnych dwóch prawidłowo wywołanych filmów jest tak zbliżony, że… testowanie jak który wypada ma równie dużo sensu co sprawdzanie rozdzielczości obiektywów. Szkoda na to czasu!
Oczywiście, trzeba wiedzieć co się robi, ale przekonałem się, że ewentualne różnice między porównywalnymi materiałami i metodami obróbki są tak naprawdę mało istotne… oczywiście dla mnie. :)
Przemur, pesymistyczna wersja, będzie dobrze :) skoro produkuje się tak dużo LFów to i materiały będą, np pojawiła się ostatnio foma 400, to chyba nowy materiał? wiem, że jest jakaś akcja, która ma wpłynąć na kontynuacje produkcji polaroida min 55. Szwagierka mówi, że na Tajwanie jest prawdziwy szał na filmy, ponoć średni można wywołać prawie na każdej ulicy ;)
oczywiscie ze bede roznice, zawsze sa roznice tylko czy my je musimy zauwazac ?
zawsze cholera mnie to irytowalo ,to spojrzenie na techniczne walory obrazka, sprzetu, jakosci scanu, odbitki, przeciez to nie ma znaczenia, absolutnie nie ma zadnego znaczenia, ..wystarczy tylko “zobaczyc ” zdjecie, czy ono nas zachwyci czy tez nie zachwyci nie ma kompletnie znaczenia czy bylo zrobione leica m7 na kodakchromie typu A i zrobione w K-14, to tak jakby patrzec na obraz i zastanawiac sie czy malarz uzyl do tego pedzla z wlosien ze swinskiej szczeciny czy tez moze nie, …jakie to ma znaczenie ? moze mi wyjasnicie bo naprawde nie rozumiem , czy to nie triumf technologii nad estetyka ?no bo jesli tak to proponuje cyfrowego Hasselblada i juz, odpada dylemat
pozdrawiam wszystkich
nie mam wielkiego doswiadczenia i za bardzo nie znam sie na technikaliach, ale zamykam sie czasami na tydzien w ciemni i mieszam zupki. Sprzeciwiam sie stwierdzeniu, ze roznice miedzy filmami sa male i nie robi to zadnej roznicy jakiego filmu sie uzywa i wywojki. Przeciez to nie jest porawda! Naleze do osob, ktore lubia ten czy tamten film i do tego staram sie dobierac odpowiednia wywojke tak aby uzyskac efekt taki lub inny i to chyba jest standard takze dla innych fotografujacych i wywolujacych. Nic nadzywaczejnego pewnie nie napisalam. Pozdrawiam optymistycznie i jestem pewna, ze materialy swiatloczule nie znikna z rynku nigdy.
@k_pax: już to pisałem kilka razy. Dla mnie używany sprzęt ma ZASADNICZE znaczenie dla tego co fotografuje i co powstaje w wyniku fotografowania.
Cały ten, moim zdaniem bełkot, na temat tego, że nie ważne czym, ale ważne jak już przerabiałem i zupełnie go odrzucam :)
Dla mnie ma znaczenie czym (jaki aparat, jakie szkło) oraz na czym (jaki film, w czym wołany, jak skanowany) robię zdjęcia. Zanim zacznę je robić zastanawiam się nad wyborem środka.
Takie jest moje podejście, Twoje może być naturalnie zupełnie inne i możesz używać czego chcesz do fotografowania…
Np. aparatu cyfrowego :)
@iczek: ale pojechałeś po cyfrówkach :P
@roman: Prowokatorom mówimy stanowcze nie … :)
“Dla mnie używany sprzęt ma ZASADNICZE znaczenie dla tego co fotografuje”…
Mowilem ze prowokatorom dziekujemy. Przeciez nikt z Was nie chce uchodzic za zadymiarzy ktorzy potrafia rozmawiac jedynie o sprzecie…czy sie myle i komentatorow etatowych wciaga jedynie taki temat!?
No to w takim razie podziękuj sam sobie ;)
Psiakość, właśnie zauważyłem, że to nie ten link… nie da się bezpośrednio :/
Trzeba zajrzeć do “Serie”, a w seriach zerknąć na “Co ja robię w..? 5 zdjęć”.
Myślę, że to wyjaśni mój poprzedni koment ;)
Eee tam… :)
Od dzisiaj ten blog, na złość wszystkim filozofom fotograficznym, co więcej gadają niż zdjęć robią, poświęcony będzie w 80% technice :)
Marudom i filozofom mówimy nie :)
Jest Was wielu? Jest na to nazwa ;)
Ok, folozofowie spaleni, a co z literatami?;)
Dla mnie ta seria Hermanowicza jest b. inspirująca.
Może dla kogoś też, kto wie :)
no i ?
A czy musi byc no i …?
Jedną z rzeczy które przyświecały mojemu “powrotowi do ciemni” była ostatnia szansa na sprawdzeniu samemu jak pracują różne materiały. Póki jeszcze można kupić spuściznę APX-ów, Plus-X-a, Neopany, Astię i przeróżne inne filmy. Za kilka lat pozostanie garstka produkowanych filmów (i to być może już tylko przez chinczyków) a zapasy pozostałych bedą już przetrzebione i bardzo przeterminowane.
Więc, przez ostatni rok przetestowałem (a raczej próbowałem) chyba kilkanaście różnych wywoływaczy i jeszcze więcej filmów. I co? W zasadzie… nic. :) Różnice są, jak najbardziej. Ale efekt końcowy dowolnych dwóch prawidłowo wywołanych filmów jest tak zbliżony, że… testowanie jak który wypada ma równie dużo sensu co sprawdzanie rozdzielczości obiektywów. Szkoda na to czasu!
Oczywiście, trzeba wiedzieć co się robi, ale przekonałem się, że ewentualne różnice między porównywalnymi materiałami i metodami obróbki są tak naprawdę mało istotne… oczywiście dla mnie. :)
Przemur, pesymistyczna wersja, będzie dobrze :) skoro produkuje się tak dużo LFów to i materiały będą, np pojawiła się ostatnio foma 400, to chyba nowy materiał? wiem, że jest jakaś akcja, która ma wpłynąć na kontynuacje produkcji polaroida min 55. Szwagierka mówi, że na Tajwanie jest prawdziwy szał na filmy, ponoć średni można wywołać prawie na każdej ulicy ;)
oczywiscie ze bede roznice, zawsze sa roznice tylko czy my je musimy zauwazac ?
zawsze cholera mnie to irytowalo ,to spojrzenie na techniczne walory obrazka, sprzetu, jakosci scanu, odbitki, przeciez to nie ma znaczenia, absolutnie nie ma zadnego znaczenia, ..wystarczy tylko “zobaczyc ” zdjecie, czy ono nas zachwyci czy tez nie zachwyci nie ma kompletnie znaczenia czy bylo zrobione leica m7 na kodakchromie typu A i zrobione w K-14, to tak jakby patrzec na obraz i zastanawiac sie czy malarz uzyl do tego pedzla z wlosien ze swinskiej szczeciny czy tez moze nie, …jakie to ma znaczenie ? moze mi wyjasnicie bo naprawde nie rozumiem , czy to nie triumf technologii nad estetyka ?no bo jesli tak to proponuje cyfrowego Hasselblada i juz, odpada dylemat
pozdrawiam wszystkich
nie mam wielkiego doswiadczenia i za bardzo nie znam sie na technikaliach, ale zamykam sie czasami na tydzien w ciemni i mieszam zupki. Sprzeciwiam sie stwierdzeniu, ze roznice miedzy filmami sa male i nie robi to zadnej roznicy jakiego filmu sie uzywa i wywojki. Przeciez to nie jest porawda! Naleze do osob, ktore lubia ten czy tamten film i do tego staram sie dobierac odpowiednia wywojke tak aby uzyskac efekt taki lub inny i to chyba jest standard takze dla innych fotografujacych i wywolujacych. Nic nadzywaczejnego pewnie nie napisalam. Pozdrawiam optymistycznie i jestem pewna, ze materialy swiatloczule nie znikna z rynku nigdy.
@k_pax: już to pisałem kilka razy. Dla mnie używany sprzęt ma ZASADNICZE znaczenie dla tego co fotografuje i co powstaje w wyniku fotografowania.
Cały ten, moim zdaniem bełkot, na temat tego, że nie ważne czym, ale ważne jak już przerabiałem i zupełnie go odrzucam :)
Dla mnie ma znaczenie czym (jaki aparat, jakie szkło) oraz na czym (jaki film, w czym wołany, jak skanowany) robię zdjęcia. Zanim zacznę je robić zastanawiam się nad wyborem środka.
Takie jest moje podejście, Twoje może być naturalnie zupełnie inne i możesz używać czego chcesz do fotografowania…
Np. aparatu cyfrowego :)
@iczek: ale pojechałeś po cyfrówkach :P
@roman: Prowokatorom mówimy stanowcze nie … :)
“Dla mnie używany sprzęt ma ZASADNICZE znaczenie dla tego co fotografuje”…
pewnie, że sprzęt :-)
Ech, sprzętowi onaniści…
http://www.mariuszhermanowicz.com/photo_view.php?var=259&type=serie
;)
Mowilem ze prowokatorom dziekujemy. Przeciez nikt z Was nie chce uchodzic za zadymiarzy ktorzy potrafia rozmawiac jedynie o sprzecie…czy sie myle i komentatorow etatowych wciaga jedynie taki temat!?
No to w takim razie podziękuj sam sobie ;)
Psiakość, właśnie zauważyłem, że to nie ten link… nie da się bezpośrednio :/
Trzeba zajrzeć do “Serie”, a w seriach zerknąć na “Co ja robię w..? 5 zdjęć”.
Myślę, że to wyjaśni mój poprzedni koment ;)
Eee tam… :)
Od dzisiaj ten blog, na złość wszystkim filozofom fotograficznym, co więcej gadają niż zdjęć robią, poświęcony będzie w 80% technice :)
Marudom i filozofom mówimy nie :)
Jest Was wielu? Jest na to nazwa ;)
Ok, folozofowie spaleni, a co z literatami?;)
Dla mnie ta seria Hermanowicza jest b. inspirująca.
Może dla kogoś też, kto wie :)